Profesor Robert Gil podkreślił, że sukcesy polskich kardiologów to między innymi efekt programów interwencyjnych i przez lata dobrego finansowania tej dziedziny medycyny. Obawy budzi jednak to, że w tym roku o 15 procent spadła wycena procedur kardiologii interwencyjnej. Zmiany są odczuwalne. "Zdrowie pacjenta jest najważniejsze, ale nie można leczyć tylko w pierwszej połowie roku, a w drugiej żyć na deficycie" - dodał profesor Gil.
Zdaniem specjalisty w naszym kraju bardzo dobrze działają ośrodki leczące ostre zespoły wieńcowe, ale jest wiele do zrobienia, jeżeli chodzi o edukację pacjentów. Wiele osób nie łączy bólu za mostkiem, który może promieniować do szyi, pleców z i żuchwy z zawałem serca.
W Polsce co roku około 140 tysięcy osób doznaje różnego typu zawałów i martwicy serca. Około 60 procent jest leczonych inwazyjnie, poprzez udrożnienie zmienionej chorobowo tętnicy. Tacy pacjenci mają większe szanse na przeżycie.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) Joanna Stankiewicz/buch