Konsultant Krajowy do spraw Neonatologii profesor Ewa Helwich powiedziała IAR, że potrzebna jest większa wrażliwość społeczna na problemy wcześniaków. Co roku medycyna ratuje coraz więcej takich dzieci, ale wiele szpitali wciąż nie jest przygotowanych na opiekę nad wcześniakami. Profesor Helwich zaznaczyła, że jeśli organizacja działań będzie lepsza rzadziej będzie się zdarzać, że wcześniak urodzi się w szpitalu i po urodzeniu wymaga transportu, co od razu zwiększa ryzyko powikłań. Profesor dodała, że potrzebna jest nowoczesna aparatura, ale też więcej neonatologów.
Syn pana Aleksandra urodził się w 30 tygodniu ciąży w szpitalu w Pułtusku. Dziecko musiało być karetką przewiezione do Warszawy. "Chwile były bardzo, bardzo ciężkie" - wspomina ojciec. Synek wprawdzie ważył prawie półtora kilograma, ale nie mógł samodzielnie oddychać.
Światowa Organizacja Zdrowia jako wcześniaki określa dzieci urodzone po 22 i przed 37. tygodniem ciąży. Co roku na świecie rodzi się 15 milionów takich dzieci.
IAR