Generał Grzegorz Gielerak - dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego podkreślił, że od kiedy powstało Centrum Urazowe, wiedza i doświadczenie w leczeniu stresu bojowego jest wykorzystywana u pacjentów, którzy ulegli wypadkom. Zaznaczył, że pacjenci ci potrzebują podobnej pomocy jak żołnierze uczestniczący w misjach. Dodał, że otrzymując podczas leczenia wsparcie psychologiczne, szybciej wracają do zdrowia. Zapewnił, że klinika jest w stanie skutecznie pomagać nie tylko żołnierzom, ale też wszystkim pacjentom, którzy potrzebują pomocy psychotraumatologicznej -
Według generała, jest to unikatowa wiedza, którą polscy lekarze wojskowi zdobywali przez wiele lat, we współpracy z innymi krajami, przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi.
Starszy szeregowy Dariusz Gientek uległ wypadkowi podczas pełnienia misji bojowej w Iraku i był leczony w klinice psychiatrii i stresu bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego. Po rocznym leczeniu był w stanie wrócić do służby wojskowej i jest zawodowym żołnierzem.
Doktor Radosław Tworus - szef kliniki psychiatrii i stresu bojowego zaznaczył, że pacjenci leczeni w Centrum Urazowym potrzebują fachowej pomocy w tym zakresie. Argumentował, że zwykle pacjenci po wypadku znaleźli się w zupełnie nowej rzeczywistości. Bywa tak, że nie pamiętają samego wypadku, ale mają przed sobą wielomiesięczny pobyt w szpitalu, utratę pracy czy upadek własnej firmy, czasem wiążą się z tym problemy rodzinne. Jeśli jest pomoc psychologiczna, chory szybciej wraca do normalnego życia - zaznaczył doktor.
Na razie leczenie w klinice pacjentów po wypadkach nie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.