Wiesława Adamiec, która choruje na szpiczaka podkreśliła, że wiceminister zdrowia Marek Twardowski obiecał w ubiegłym roku nowy program terapeutyczny dla chorych na szpiczaka, ale do dziś nie wszedł on w życie. "W związku z tym nasze pytanie dotyczy tego, kiedy program wejdzie w życie albo w jakiej fazie przygotowań on się znajduje. Natomiast jeśli tego programu nie będzie to chcemy wiedzieć czy są zabezpieczone środki i w jakiej wysokości na leczenie pacjentów ze szpiczakiem na rok 2012" - powiedziała.
Profesor Anna Dmoszyńska - przewodnicząca Polskiej Grupy Szpiczakowej zaznaczyła, że program, który jest obecnie dostępny dla chorych zawiera sporo błędów, dlatego chorzy czekają na nowoczesny program uwzględniający aktualną wiedzę na temat choroby. "Ten program lekowy zawiera sporo błędów i eliminuje z dostępności do leczenia na przykład grupę pacjentów, którzy mają niewydolność nerek. Niewydolność nerek należy do jednych z kluczowych objawów choroby, jaką jest szpiczak plazmocytowy" - wyjaśniła profesor.
Na konferencji prasowej specjaliści z Polskiej Grupy Szpiczakowej poinformowali, że w niektórych ośrodkach: w Krakowie, Gdańsku i Toruniu w połowie roku skończyły się fundusze na leczenie chorych ze szpiczakiem w ramach chemioterapii niestandardowej. Od października chorzy ci będą musieli przerwać leczenie.
Tymczasem na konferencji prasowej w ministerstwie zdrowia poinformowano, że nowy program terapeutyczny dla chorych na szpiczaka znajduje się w Agencji Oceny Technologii Medycznych. Może być on podpisany przez ministra zdrowia po otrzymaniu rekomendacji z Agencji. Według resortu, szpitale mogą występować do Narodowego Funduszu Zdrowia o zwiększenie środków na chemioterapię niestandardową.
