Bolesław Samoliński - Konsultant Krajowy do spraw zdrowia publicznego podkreślił, że wiele chorób ma swój początek już w dzieciństwie. Przypomniał hasło przygotowane na czas polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej mówiące o tym, że starość zaczyna się w dzieciństwie. Tłumaczył, że jeżeli w dzieciństwie będziemy mieli schorowane społeczeństwo to ono będzie miało swoje skutki w jakości funkcjonowania: w wydolności zawodowej i w kształtowaniu warunków ekonomicznych wieku średniego a to oczywiście będzie wpływało na wiek starszy.
Profesor Samoliński dodał, że obecnie potrzebne są działania wpływające na stan zdrowia młodego pokolenia. Według niego, nie możemy mówić tylko i wyłącznie o tym, że dzisiaj problemem jest stare społeczeństwo i wszystkie nasze działania i starania skierować na poprawę stanu zdrowia tej grupy poprzez odpowiednią organizację ochrony zdrowia. Podkreślił, że jeżeli dzisiaj będziemy kształtowali dobrostan dzieci to te dzieci będą szczęśliwsze, bardziej wydolne zawodowo i życiowo w wieku średnim a później będą dawały znakomite społeczeństwo w wieku starszym.
Profesor Janusz Szymborski z Rządowej Rady Ludnościowej ubolewał, że nie ma programu zdrowotnego, który skierowany byłby do tej grupy wiekowej. Według niego potrzebny jest narodowy program zdrowia i rozwoju dzieci i młodzieży.
Wśród lekarzy i polityków są podzielone opinie na temat powrotu gabinetów lekarskich do szkół.
IAR