Naukowcy odkryli najzimniejsze miejsce na Ziemi. Zgodnie z przewidywaniami znajduje się ono w sercu Antarktydy.
Temperatury spadają tam do minus dziewięćdziesięciu stopni Celsujsza. Najnowszy rekord padł 10 sierpnia 2010 roku; termometry pokazały minus 93,2 stopnia.
Jeden z badaczy Ted Scambos z amerykańskiego Centrum Danych o Śniegu i Lodzie mówi BBC, że spodziewał się nowego rekordu.
"Wykorzystaliśmy dane satelitarne; obserwowaliśmy miejsce, w którym jest olbrzymia lodowa wyżyna". Naukowiec dodaje, że badano temperaturę nie powietrza, ale powierzchni pokrywy lodowej.
Arktyka jest wyjątkowo mroźna, bo dociera tam mało promieni słonecznych; do tego płaski teren i czyste powietrze ułatwiają odbijanie energii słonecznej z powrotem w kosmos. Wyniki badań przedstawiono podczas prestiżowego spotkania Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco.
IAR