Wojsko - ćwiczenia - zimowy poligon
Trwają zimowe manewry armii. Setki żołnierzy do końca lutego, a niektórzy jeszcze na początku marca, będą ćwiczyć na poligonach w całym kraju. Zimowe szkolenia to dla wojska szkoła przetrwania. Ćwiczy się każdy element walki, bez względu na pogodę - mówi pułkownik Tomasz Szulejko ze Sztabu Generalnego.
Dla wojska im zimniej i cienniej tym lepiej - podkreśla oficer.
W zimowych manewrach jest ukryty głębszy sens - dodaje szef Sztabu Generalnego, generał Mieczysław Cieniuch. Właśnie w takich warunkach sprawdza się odporność i wytrzymałość wojskowych. Manewry w nomenklaturze wojskowej nazywa się zimową szkołą ognia. W czasie ćwiczeń nie tylko szkoli się żołnierzy z tego, czego uczą się w ciągu całego roku ale również testuje procedury, które w razie zagrożenia, powinny być natychmiast wdrożone. Generał Cieniuch dodaje, że w naszym klimacie zimowy poligon to rzecz naturalna, bo bez ćwiczeń w warunkach ekstremalnych armia nie byłaby w pełni przydatna.
Jedne z większych manewrów odbywają się na drawskim poligonie. Ćwiczą tam zimą między innymi żołnierze z 12. Dywizji Zmechanizowanej. Wojskowi - po całym dniu szkoleń - mogą odpocząć w namiotach. Ich przełożeni przekonują, że nie jest tam zimno - nawet w mroźne dni. Stosowane przez lata piecyki weglowe zastąpiły specjalne nagrzewnice, które zapewniają optymalną temperaturę w namiocie po ciężkim dniu w polu.
IAR
