Chodzi o to, że w trakcie konsolidacji spółek sektora energetycznego kilkadziesiąt tysięcy pracowników-akcjonariuszy dostanie w zamian akcje o mniejszej wartości. Jak powiedział dziś na konferencji prasowej w Warszawie szef związkowej "Solidarności" z Łódzkiego Zakładu Energetycznego Janusz Skibiński, związkowcy nie chcą uszczuplenia akcji. Domagają się innej interpretacji przepisów przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Zarzucają, że w procesie konsolidacji resort skarbu próbuje ich wywłaszczyć z należnych im akcji spółek i przyznać akcje o mniejszej wartości.
Ministerstwo Skarbu odpowiada - to nieprawda. Jak tłumaczy rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór, nie da się za akcje konsolidowanej spółki otrzymać akcje spółki po konsolidacji, bo każda z nich ma inną wycenę. Dlatego, jak podkreśla Wewiór, nie da się przeliczyć wartości akcji jeden do jednego.
Związkowcy zapowiadają, że jeżeli Ministerstwo Skarbu Państwa będzie stosowało niekorzystny dla nich przelicznik, mogą wystąpić na drogę sądową. Ich zdaniem, Skarb Państwa może to kosztować półtora miliarda złotych.