Dziś napisali w tej sprawie list do Donalda Tuska. To inicjatywa trzech związków - OPZZ, Stoczniowca i stoczniowej Solidarności. Szef OPZZ w stoczni Gdynia Jan Gumiński powiedział, że chodzi o wyjaśnienie okoliczności pierwszego przetargu na majątek stoczni, oraz o przedłużenie programu monitorowanych zwolnień dla stoczniowców. Chodzi o to, by po zwolnieniu mogli dłużej otrzymywać pieniądze.
Byli stoczniowcy czują się oszukani. Od początku podejrzewali, że inwestor z Kataru jest niewiarygodny, skoro na jego temat niewiele wiedziało nawet Ministerstwo Skarbu i Agencja Rozwoju Przemysłu. Ich zdaniem, świadczy to o niekompetencji tych, którzy mieli ratować stocznię.
Związkowcy obawiają się, że wybuch afery nie pomoże ich zakładowi, a w kolejnym przetargu znacznie trudniej będzie sprzedać stocznię.