Dziennikowi udało się uzyskać wypowiedź zastępcy redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotra Pacewicza, który powiedział, że na odpowiedź Michnika trzeba poczekać, bowiem przebywa on za granicą. Pacewicz zaznaczył jednak, że reakcja telewizji jest dziwna.
W czwartek w programie Telewizji Polskiej "Misja Specjalna" wyemitowano nagranie z rozmowy Aleksandra Gudzowatego z Adamem Michnikiem. Gudzowaty namawiał Michnika, by ten ujawnił mu, a potem prokuratorowi, skąd dziennikarze "Gazety Wyborczej" czerpali informacje na temat interesów biznesmena. Michnik kilka razy odmawiał podania źródła, powołując się na tajemnicę dziennikarską, którą ma obowiązek chronić. Indagowany powtarzał, że jego zdaniem, chodzi o osobę lub osoby pośrednio lub bezpośrednio związane ze służbami specjalnymi. Autorem publikacji, w których zarzucano Gudzowatemu, że jego działalność w sektorze gazowym uzależnia Polskę od Rosji, jest Andrzej Kublik.
Michnik komentując czwartkową "Misję Specjalną" porównał ją do prowokacji dokonywanych przez KGB i podkreślił, że gazeta nigdy nie działała na zlecenie żadnych służb specjalnych. Więcej - w "Życiu Warszawy".
zw/jurczynski/gaj