Dziennik dowiedział się, że aresztowany lobbysta Marek Dochnal zgadza się na przekazanie polskiej prokuraturze całej historii swoich rachunków bankowych. Kluczowe są jednak informacje dotyczące innych kont.
Prokuratorzy mówią, że będzie to swoisty sprawdzian. Jeżeli ktoś nie ma nic do ukrycia, nie ma powodu, by się nie zgadzał na ujawnienie swoich operacji finansowych. Gazeta przypomina, że według zeznań złożonych przez Dochnala przed orlenowską komisją śledczą, Wiesław Kaczmarek miał przyjąć milion dolarów łapówki od irlandzkich inwestorów za zgodę na prywatyzację cementowni Ożarów. Część tych pieniędzy miała trafić na szwajcarskie konta. Były minister skarbu wszystkiemu zaprzecza.
"Życie Warszawy" dowiedziało sie też, że większość â?ľkorupcyjnych" kont, którymi interesuje się polska prokuratura, była przypisana na hasła - zaledwie kilka z nich było kontami imiennymi lub firmowymi. Podejrzane konta w bankach w Zurychu obsługiwał Peter Vogel vel Piotr Filipczyński. W latach 70-tych został on skazany na 25 lat za zamordowanie starszej kobiety. W stanie wojennym w trakcie zwolnienia warunkowego dostał paszport i wyjechał do Szwajcarii. W 1999 roku został ułaskawiony przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
Vogel zajmował się klientami z Europy Wschodniej, w tym także z Polski. Wśród jego klientów byli m.in. politycy lewicy i powiązani z nią znani biznesmeni. "Czy Vogel swoja wiedzą będzie się chciał podzielić z katowicką prokuraturą, która prowadzi śledztwo w sprawie Marka Dochnala? Jest mało prawdopodobne, by chciał dobrowolnie przyjechać do Polski" - pisze "Życie Warszawy".
życie warszawy/km/pul
.