Gazeta przypomina, że pod koniec kwietnia policja otrzymała zakupione przez ratusz urządzenia służące do znakowania. Władze miasta i szef stołecznej policji zachęcali rowerzystów, by zgłaszali się do komend i znakowali jednoślady. Po wygrawerowaniu na nim numeru dane trafią do specjalnej policyjnej bazy.
Okazuje się jednak, że w większości komend policjanci wykonują taką usługę tylko przez dwie godziny dziennie. Znakowanie jest dość czasochłonne, zajmuje około pół godziny, więc oznacza to, że każdego dnia policjanci mogą zająć się tylko czterema rowerami.
"Życie Warszawy" przypomina, że w poprzednim roku w Warszawie skradziono prawie tysiąc rowerów. W ciągu doby ginie kilkanaście jednośladów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Życie Warszawy"/kry/dyd
