Kupcy i restauratorzy są gotowi zamknąć lokale w sezonie turystycznym. Wojciech Hoduń, prezes Stowarzyszenia Prywatnych Przedsiębiorców Traktu Królewskiego twierdzi, że taki strajk będzie odpowiedzią na pazerność miejskich urzędników.
Kupcy mają już doświadczenie w podobnych protestach. 12 lat temu, gdy niemal do każdego przedsiębiorcy na Starówce pukała mafia wołomińska i ściągała haracze, zamknęli swoje lokale na trzy dni. W ten sposób zmusili policję i władze miasta do interwencji.
Teraz przedsiębiorcy są zdesperowani, bo urzędnicy weryfikujący stawki czynszu w miejskich lokalach użytkowych narzucają im podwyżki rzędu kilkuset procent. W Śródmieściu ceny szybują z 30-40 do 130 złotych za metr kwadratowy. Kupcy zgadzają się, że podwyżki powinny być, ale rzędu 20-30 procent.
W przyszłym tygodniu na walnym zebraniu wszyscy członkowie stowarzyszenia zadecydują, czy i kiedy na znak protestu zamkną swoje lokale przed turystami.
Więcej na ten temat w "Życiu Warszawy".
iar/ŻW/km/dj