Gazeta wyjaśnia, że Metro Warszawskie podpisało z firmą PRG Metro wartą prawie 60 milionów złotych umowę na budowę zachodniego wjazdu na stację techniczną Kabaty. Inwestycja ma zwiększyć przepustowość tej "zajezdni metra" i umożliwić za kilka lat obsługę stąd aż dwóch linii podziemnej kolejki. Rzecznik Metra Warszawskiego wyjaśnia, że ta inwestycja musi się skończyć najpóźniej do września 2010 roku.
Obecnie pociągi na Kabatach mogą wjechać do elektrowozowni - czyli gigantycznego hangaru, w którym składy nocują - tylko od wschodu. Życie Warszawy" pisze, że z powodu małej przepustowości torów tworzy się zator.
Metro Warszawskie zleciło budowę plątaniny torów i rozjazdów także w części zachodniej. Od strony bloków przy ulicy Wilczy Dół staną dodatkowe ekrany dźwiękochłonne.
To właśnie stąd po 2013 roku będą wyjeżdżały pociągi do obsługi pierwszej linii między Kabatami a Młocinami oraz centralnego odcinka linii drugiej między rondem Daszyńskiego a Dworcem Wileńskim.
Jak czytamy w "Życiu Warszawy", urzędnicy żartobliwie nazywają inwestycję na Kabatach początkiem budowy drugiej linii metra. Przetarg udał się dopiero za drugim razem. Pierwszy unieważniono z powodu przekroczenia kosztorysu. Koszt tej inwestycji wyceniono na 59 milionówzłotych. W przetargu wystartował tylko jeden wykonawca, który zażyczył sobie za wykonanie prac blisko 140 milionów.
Powtórka przetargu opóźniła budowę, ale się opłaciła. Górnicza firma PRG Metro wyceniła swoje prace na kwotę o 80 mln zł mniejszą.
"Życie Warszawy"/iar/kw/dyd
