Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

100 dni rządu Jarosława Kaczyńskiego

0
Podziel się:

W niedzielę mija sto dni rządu Jarosława
Kaczyńskiego, który w lipcu zastąpił na stanowisku premiera
Kazimierza Marcinkiewicza. Gabinet Kaczyńskiego przeżył rozpad, a
następnie ponowne narodziny koalicji PiS-Samoobrona-LPR, przez
trzy tygodnie pozostając rządem mniejszościowym.

*W niedzielę mija sto dni rządu Jarosława Kaczyńskiego, który w lipcu zastąpił na stanowisku premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Gabinet Kaczyńskiego przeżył rozpad, a następnie ponowne narodziny koalicji PiS-Samoobrona-LPR, przez trzy tygodnie pozostając rządem mniejszościowym. *

Jarosław Kaczyński został desygnowany na stanowisko premiera przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 lipca. Tego samego dnia ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz oficjalnie złożył na ręce prezydenta dymisję (a tym samym także dymisję rządu)

Losy Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego zostały przesądzone dwa dni wcześniej, kiedy Rada Polityczna PiS rekomendowała prezesa partii na premiera, a Marcinkiewicza - na kandydata PiS na prezydenta Warszawy.

Oficjalnie PiS tłumaczył, że Marcinkiewicz jako kandydat na prezydenta stolicy zagwarantuje partii sukces wyborczy, a na czele rządu koalicyjnego - z wicepremierami Lepperem i Giertychem - musi stać lider polityczny, który będzie dyktował warunki pracy rządu. Według nieoficjalnych informacji, przyczyną dymisji Marcinkiewicza była jego zbyt duża samodzielność.

14 lipca prezydent powołał rząd J. Kaczyńskiego. Zmiany w gabinecie były niewielkie: Stanisław Kluza zastąpił Pawła Wojciechowskiego na stanowisku ministra finansów; stanowisko w rządzie - szefa komitetu stałego Rady Ministrów - otrzymał też dotychczasowy szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.

Pięć dni później Sejm udzielił wotum zaufania gabinetowi Jarosława Kaczyńskiego.

W swoim expose szef rządu zapowiedział m.in. przeprowadzenie reformy finansów państwa, budowę dróg i mieszkań, walkę z korupcją i biurokracją, zwiększenie bezpieczeństwa państwa, w tym bezpieczeństwa energetycznego. Jak oświadczył, jego rząd chce sukcesu "odczuwalnego przed miliony polskich rodzin".

J.Kaczyński zapowiadał, że jego gabinet będzie rządem "kontynuacji" i jednocześnie "przyspieszenia".

Jedną z pierwszych decyzji personalnych premiera było powołanie do rządu kontrowersyjnego polityka Antoniego Macierewicza, który został mianowany wiceministrem obrony narodowej. Jego głównym zadaniem było przeprowadzenie likwidacji WSI. Osoba Macierewicza stała się przyczyną konfliktu w koalicji.

W drugiej połowie sierpnia, niespełna miesiąc po objęciu stanowiska w rządzie, Macierewicz na antenie Telewizji Trwam zarzucił kilku byłym szefom MSZ współpracę z sowieckim wywiadem. Dymisji Macierewicza domagał się wicepremier Lepper. Wiceminister przeprosił później za swoją wypowiedź osoby, które poczuły się urażone jego wypowiedzią tłumacząc, że użył "niewłaściwego skrótu myślowego".

Mimo sprzeciwu szefa MON Radosława Sikorskiego (o czym donosiły źródła zbliżone do resortu), po tym jak 30 września przestały istnieć WSI, premier powołał Macierewicza na szefa nowo powstałej Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Szefem Służby Wywiadu Wojskowego został Witold Marczuk.

Po tym jak na początku września Sąd Lustracyjny orzekł, że b. wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska nie skłamała w swoim oświadczeniu lustracyjnym premier zaprosił ją do powrotu do rządu. Gilowska blisko dwa tygodnie rozważała swoje wejście w skład gabinetu J. Kaczyńskiego. Ostatecznie została ponownie wicepremierem i szefem resortu finansów 22 września (Stanisław Kluza został szefem Komisji Nadzoru Finansowego). Zarzuty postawione Gilowskiej przez Rzecznika Interesu Publicznego były powodem odejścia jej z gabinetu Marcinkiewicza.

Pod koniec sierpnia zaczęły się kłopoty w koalicji. Andrzej Lepper po raz pierwszy zapowiedział, że wstępne założenia do budżetu na 2007 rok są nie do przyjęcia dla jego partii. Politycy PiS odpowiadali: "jeśli nie będzie budżetu, nie będzie koalicji".

Jednocześnie kwestią sporną w relacjach PiS i Samoobrony stała się osoba szefa sejmowej komisji rolnictwa Wojciecha Mojzesowicza (PiS). Lepper zarzucał temu b. politykowi Samoobrony, że za bardzo krytykował jego działalność w resorcie rolnictwa. Ostatecznie Mojzesowicz zrezygnował z przewodniczenia komisji. Jednocześnie jednak został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Premiera odpowiedzialnego za politykę rolną.

Od początku września niemal codziennie lider Samoobrony powtarzał, że jego partia nie poprze budżetu na 2007 r., jeśli nie będą w nim spełnione społeczne postulaty Samoobrony. Lepper domagał się, by w budżecie znalazły się środki na wzrost pensji dla służby zdrowia, na podwyżki dla nauczycieli, coroczną waloryzację rent i emerytur, ubezpieczenia obowiązkowe w rolnictwie, środki na paliwo rolnicze oraz środki na retencję wodną.

21 września ponowne wystąpieniu szefa Samoobrony w sprawie budżetu wywołało gwałtowną reakcję PiS. Szef klubu PiS Marek Kuchciński oświadczył, że Samoobrona złamała umowę koalicyjną i nie można jej traktować jako poważnego koalicjanta. Publicznie namawiał posłów Samoobrony do "przyłączenia się do większościowej koalicji". Klub Samoobrony opuściło tego dnia czworo posłów.

Wieczorem 21 września premier poinformował, że zwróci się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o odwołanie Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa. Zarzucił mu "warcholstwo". "Lepper otrzymał szansę na uczestniczenie w procesie dobrego rządzenia". Jak dodał, Lepper z tej szansy nie skorzystał i powrócił do "swoich praktyk-warcholstwa". "Warcholstwa w żadnym razie nie możemy tolerować" - oświadczył.

Oświadczenie premiera Lepper skomentował następująco: "Chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo (...). To nie ja zachowałem się jak awanturnik, jak cham, jak niewychowany. Brak kultury politycznej, osobistej, to co premier wyprawia w tym rządzie nie konsultując nic z nikim".

Po wyrzuceniu Leppera z rządu PiS, szukając większości w Sejmie, rozpoczęło rozmowy z PSL i posłami, którzy opuścili klub Samoobrony. Powstał nowy, 15-osobowy klub parlamentarny: Ruch Ludowo-Narodowy, złożony z b. posłów Samoobrony oraz członków Narodowego Koła Parlamentarnego (wcześniejszych renegatów z LPR).

Przez kilka dni trwały negocjacje mające zapewnić rządowi PiS większość w Sejmie. Głosów jednak ciągle brakowało, a wyjście kolejnych posłów z Samoobrony - na co liczyło PiS - utrudniała sprawa weksli, jakie posłowie tej partii podpisywali przed wyborami parlamentarnymi. Szef Samoobrony groził egzekucją weksli osób opuszczających klub tej partii.

Wielka polityczna burza rozpętała się po ujawnieniu w programie "Teraz My" nagrań z negocjacji, jakie z jedną z posłanek Samoobrony Renatą Beger prowadzili ministrowie w Kancelarii Premiera Adam Lipiński i Wojciech Mojzesowicz. Rozmawiano m.in. o stanowisku dla Beger w Ministerstwie Rolnictwa.

Po ujawnieniu nagrań opozycja domagała się samorozwiązania Sejmu i wcześniejszych wyborów. Wydawało się, że drogi PiS i Samoobrony rozeszły się na zawsze, jednak brak sukcesów w negocjacjach z PSL, a także oświadczenie szefów LPR i Samoobrony o tym, że obie partie stają się "jednym ciałem politycznym" zadecydowały o powrocie Andrzeja Leppera do gry.

Rozmowy trzech ugrupowań trwały kilka dni. Ostatecznie 16 października późnym wieczorem, bez udziału mediów, prezydent ponownie powołał Andrzeja Leppera na stanowisko wicepremiera i ministra rolnictwa.

Następnego dnia odnowiona koalicja (popierana przez klub RLN) odrzuciła wniosek opozycji o odrzucenie projektu budżetu na ropk 2007, a także wnioski SLD i PO o samorozwiązanie Sejmu.

W ciągu stu dni urzędowania premier J.Kaczyński odbył cztery wizyty zagraniczne, przyjął też kilku przywódców z innych państw. Pierwszym politykiem zagranicznym, który pogratulował mu nominacji na premiera była kanclerz Niemiec - Angela Merkel.

W pierwszą podróż zagraniczną jako szef rządu Kaczyński udał się do Brukseli, gdzie spotkał się z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso, przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Josepem Borrellem, szefem unijnej dyplomacji Javierem Solaną i premierem Belgii Guyem Verhofstadtem.

"Wychodzę z tej rozmowy uspokojony, pocieszony, a przede wszystkim umocniony w tym przekonaniu, które miałem zawsze, ale które dzisiaj (...) jest silniejsze niż kiedyś: że podjęliśmy 2-3 lata temu słuszną decyzję popierając wejście Polski do UE - powiedział J.Kaczyński po spotkaniu z Barroso.

"Bardzo bym prosił, żeby Państwo nie wierzyli w mit Polski antysemickiej, ksenofobicznej i homofobicznej" - apelował do dziennikarzy i eurokratów Kaczyński, zapraszając wszystkich do odwiedzenia Polski. Przekonywał, że problem homofobii w Polsce jest "cokolwiek wymyślony", a homoseksualiści cieszą się pełnymi prawami.

We wrześniu premier wziął udział w szczycie Azja-Europa (ASEM). W Helsinkach premier spotkał się wtedy z 12 przywódcami państw obu kontynentów m.in. z Angelą Merkel.

Podczas swojej wizyty w USA premier Kaczyński rozmawiał m.in. z wiceprezydentem Richardem Cheneyem, a także prezydentem Georgem Bush'em - spotkanie z prezydentem USA jednak niemal do momentu rozpoczęcia wizyty stało pod znakiem zapytania. Celem wizyty było m.in. symboliczne odebranie pierwszego z 48 wielozadaniowych samolotów bojowych F-16 zakupionych przez Polskę.

W październiku premier złożył jednodniową wizytę w Rzymie i Watykanie, gdzie został przyjęty na prywatnej audiencji przez papieża Benedykta XVI. Kaczyński spotkał się również z szefem włoskiego rządu Romano Prodim.

Również w październiku - z okazji 15-lecia Grupy Wyszehradzkiej - premier Kaczyński spotkał w węgierskim Wyszehradzie się z szefami rządów Węgier, Czech i Słowacji.

W Warszawie premier gościł z kolei m.in. prezydenta i premiera Litwy: Valdasa Adamkusa i Gediminasa Kirkilasa, szefa rosyjskiej dyplomacji Sergieja Ławrowa oraz szefa KE Jose Barroso. Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy premier spotkał się z szefem ukraińskiego rządu Wiktorem Janukowyczem. (PAP)

ann/ ajg/ par/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)