Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

10 tysięcy Palestyńczyków schroniło się w szkołach UNRWA

0
Podziel się:

Bajt Lahija w Strefie Gazy była ostatnio częstym celem izraelskich nalotów - w
poniedziałek izraelska rakieta spadła na dom, zabijając czteroletnich bliźniaków i ich rodziców.
Mieszkańcy, uciekając przed bombardowaniami, przenieśli się do budynków szkół UNRWA w Gazie.

Bajt Lahija w Strefie Gazy była ostatnio częstym celem izraelskich nalotów - w poniedziałek izraelska rakieta spadła na dom, zabijając czteroletnich bliźniaków i ich rodziców. Mieszkańcy, uciekając przed bombardowaniami, przenieśli się do budynków szkół UNRWA w Gazie.

Na północne miejscowości w Strefie Gazy w ostatnich dniach izraelskie samoloty zrzucały ulotki wzywające ludność do opuszczenia domów i przeniesienia się do centrum Gazy. Wiele osób posłuchało i pozostawiło swe domy.

W szkole dla chłopców UNRWA (Agencji Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie) w centrum Gazy w środę po południu znajdowało się blisko dwa tysiące osób. Ciężarówki podjeżdżały pod budynek, rozładowując materace, koce, chleb, suche biszkopty.

Tłumy ludzi wypełniały korytarze, w szkole panował chaos. Biegające dzieci, krzyki, kolejka do rejestracji. Wiele osób narzekało na trudne warunki: "Jest głodna, dlatego płacze, nie ma mleka" - tłumaczył młody mężczyzna trzymający na rękach niemowlę. "Nie ma wody, nie ma łazienek, praktycznie nie ma miejsca. W każdej klasie jest kilka rodzin, a przecież rodziny są tutaj duże" - dodał w rozmowie z PAP.

"Uciekliśmy z Bajt Lahii, bo cały dzień i całą noc trwały bombardowania. Jeden z naszych krewnych został zabity, gdy pracował na polu, zbierając plony. Dzieci cały czas płakały, były przerażone. Chcieliśmy znaleźć bezpieczne miejsce. Tutaj jest im lepiej" - powiedziała PAP Karim al-Attar, matka 25 dzieci.

W ostatnich dniach w szkołach UNRWA znalazło schronienie około 10 tysięcy osób.

Ulotki zrzucane przez izraelskie samoloty spadły też na dzielnicę Szadżaija. "Podali listę ulic, którymi powinniśmy się ewakuować, wśród nich była ulica Bagdadzka. Kilka godzin później na budynek przy tej ulicy spadły dwie rakiety. Na ulicy byli przechodnie, dzieci, które się tam bawiły. Zabili cztery osoby i zranili kilkanaście" - powiedziała PAP mieszkanka dzielnicy, Malaak.

Jedną z osób rannych w nalocie był 19-letni Zijad Musztaha. W środę wieczorem, gdy zapadł już zmrok, on i jego rodzina siedzieli w ciemnościach. W Gazie jest coraz mniej prądu, ludzie używają agregatów prądu oszczędnie. Gdy uruchomiono agregat i zapaliły się światła, ze zmroku wynurzył się tłum dzieci. Rodzina, której dom został zbombardowany, wczoraj przeniosła się do domu Zijada. W malutkim dwupokojowym mieszkaniu musiało się zmieścić 45 osób.

Z Gazy Ala Qandil (PAP)

aqa/ akl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)