Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

11 sierpnia rozpatrzenie zażalenie na uchylenie aresztu dla Jacka K.

0
Podziel się:

We wtorek 11 sierpnia Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrzy zażalenie
prokuratury na odmowę przedłużenia aresztu wobec Jacka K., podejrzanego o udział w grupie
przestępczej planującej porwanie Krzysztofa Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i
przetrzymywaniu.

We wtorek 11 sierpnia Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrzy zażalenie prokuratury na odmowę przedłużenia aresztu wobec Jacka K., podejrzanego o udział w grupie przestępczej planującej porwanie Krzysztofa Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu.

O terminie posiedzenia poinformowała w piątek PAP Barbara Trębska, rzecznik warszawskiego Sądu Apelacyjnego, który rozpozna zażalenie Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Śledczy chcą przedłużenia aresztu o kolejne trzy miesiące, do 11 listopada.

Jacek K., którego termin aresztowania mija 11 sierpnia, będzie musiał tego dnia pozostać w areszcie, oczekując tam na decyzję warszawskiego SA.

Jak powiedział PAP przewodniczący II wydziału karnego płockiego Sądu Okręgowego sędzia Dariusz Wysocki, zwolnienie osoby tymczasowo aresztowanej, która ma określony termin tymczasowego aresztowania, następuje o godz. 12 w nocy tego dnia, do którego tymczasowe aresztowanie trwa.

"Jeżeli do godziny dwunastej w nocy, w dniu jedenastego sierpnia, nie zostanie wydane postanowienie o przedłużeniu tymczasowego aresztowania, wtedy Jacek K. opuści areszt. Natomiast jeżeli postanowienie o przedłużenia aresztu zostanie wydane w tym terminie, to Jacek K. pozostanie w areszcie" - powiedział PAP Wysocki.

Dodał, że gdyby sąd odwoławczy uchylił orzeczenie płockiego Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, oznaczałoby to wyjście Jacka K. z aresztu, który już na wolności czekałby na dalszą decyzję sądu pierwszej instancji.

Jacek K. - wieloletni przyjaciel, a także wspólnik porwanego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika - przebywa w areszcie od 11 lutego 2009 r., gdy został zatrzymany i postawiono mu zarzuty. Jacek K. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

We wtorek płocki Sąd Okręgowy odrzucając wniosek gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej o przedłużenie aresztu uznał, że chociaż istnieje duże prawdopodobieństwo, iż Jacek K. ma związek ze sprawą, to nie da się jednoznacznie określić charakteru tego związku. Wyraził też opinię, iż nie ma wystarczających przesłanek pozwalających zakładać, że Jacek K. mógłby próbować unikać ewentualnej odpowiedzialności, skoro dotychczas nie ukrywał się, lub utrudniać postępowanie, na przykład poprzez zacieranie dowodów, gdyż dotychczas tego nie robił.

Prokurator Paweł Zmitrowicz uzasadniał wniosek o przedłużenie aresztu wobec Jacka K. koniecznością zapewnienia prawidłowego toku postępowania oraz planowanymi ekspertyzami i przesłuchaniami szeregu świadków. Podkreślał, iż materiał dowodowy w sprawie Jacka K. został pogłębiony o kolejne poszlaki, obciążające podejrzanego, w tym m.in. zapisy z kalendarza, z których wynika, że Jacek K. miał wiedzę na temat miejsca przetrzymywania Krzysztofa Olewnika i stanu jego zdrowia. Jako argument, przemawiający za tą tezą, Zmitrowicz zacytował fragment notatek, mających odnosić się do sytuacji więzionego przez porywaczy Krzysztofa Olewnika: "chory, gorączka, wczoraj głęboko w piwnicy".

Adwokaci przekonywali jednak, iż w sprawie nie pojawiły się nowe dowody i poszlaki, przemawiające za dalszą izolacją Jacka K. Mecenas Jarosław Pardyka argumentował m.in., iż wspomniane zapiski z kalendarza Jacka K., znalezione w lutym 2009 r. podczas przeszukania jego domu, to w istocie relacja z seansu jasnowidza, który miał ustalić miejsce i okoliczności przetrzymywania Krzysztofa Olewnika.

Na początku maja 2009 r. warszawski Sąd Apelacyjny na wniosek gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej przedłużył termin tymczasowego aresztu wobec Jacka K. o kolejne trzy miesiące - do 11 sierpnia. Stało się tak po decyzji płockiego Sądu Okręgowego, który odmówił przedłużenia aresztu dla Jacka K. Sąd uznał wtedy za słuszne, że zgromadzone dowody uprawdopodobniają popełnienie przez niego zarzucanych czynów, ale zastrzegł, iż "nie można aktualnie uznać tej hipotezy za wykazaną w sposób istotnie przeważający nad innymi hipotezami".

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku prowadzi śledztwo, dotyczące nieprawidłowości w postępowaniu organów ścigania związanym z porwaniem Krzysztofa Olewnika. Tamtejsi śledczy badają też wątek ewentualnych nieustalonych do tej pory sprawców uprowadzenia i zabójstwa. (PAP)

mb/ wkr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)