Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

14 ofiar śmiertelnych katastrofy kolejowej pod Zawierciem

0
Podziel się:

#
dochodzą kolejne informacja, w tym liczba zabitych i wypowiedź premiera
#

# dochodzą kolejne informacja, w tym liczba zabitych i wypowiedź premiera #

04.03. Zawiercie (PAP) - 14 osób zginęło, a 54 trafiły do szpitali - to bilans katastrofy kolejowej niedaleko Zawiercia na Śląsku, według danych, jakie w niedzielę w nocy podał wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Premier Donald Tusk powiedział, że obawia się, iż liczba ofiar wzrośnie do 15.

Na miejsce katastrofy, prócz premiera i szefa MSW, udali się też ministrowie transportu i zdrowia.

Kancelaria prezydenta podała, że Bronisław Komorowski jest informowany na bieżąco. Prezydent rozmawiał z ministrem transportu i wojewodą śląskim.

"Nie możemy jeszcze stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, jaka jest ostateczna liczba ofiar śmiertelnych" - mówił Tusk na konferencji prasowej po godz. 3.30, gdy na miejscu wciąż trwała akcja ratownicza. Dodał, że obawia się, że liczba ofiar wzrośnie, z 14 do 15. Wcześniej wojewoda śląski informował, że z tych, którzy nie są ranni, 110 już wyjechało do domów, 10 czeka na transport.

Do katastrofy doszło o godz. 20.57 na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa. W okolicach miejscowości Szczekociny koło Zawiercia zderzyły się czołowo pociągi: TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa. Pociągi miały razem 11 wagonów.

Jak podał dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Artur Borowicz, ciężkie i średnie obrażenia stwierdzono dotąd u ok. 40 osób. Lżej poszkodowanych w katastrofie zostało ok. 10 pasażerów.

Na wspólnym briefingu z ministrem spraw wewnętrznych Jackiem Cichockim wojewoda poinformował, że wśród poszkodowanych są obywatele Ukrainy. Pociągami jechali też Hiszpanie i Francuzi, ale nie ma informacji, by ucierpieli. Trwa ustalanie tożsamości rannych przewiezionych do szpitali. "Wydaje się, że już więcej przytomnych osób w wagonach nie ma" - powiedział Cichocki po godz. 2 w nocy.

Szef MSW podał szacunki kolei na temat liczby pasażerów: w pociągu PKP Intercity Przemyśl-Warszawa było 250 osób, a w pociągu Przewozów Regionalnych Warszawa-Kraków - ok. 120. Cichocki zaznaczył, że w przypadku tego drugiego pociągu trudniej o dokładne informacje, bo nie obowiązywały w nim rezerwacje.

Wojewoda Łukaszczyk podkreślał, że sytuacja jest zmienna, trwa przeszukiwanie najbardziej zniszczonych przedziałów. Jak powiedział, strażacy i policjanci przeczesują teren wokół katastrofy, ponieważ mogło się zdarzyć, że ktoś z poszkodowanych wyszedł o własnych siłach z wraku wagonu i będąc w szoku może błądzić po okolicy.

Wg informacji CIR na miejscu pracuje około 450 strażaków z 40 zastępów straży pożarnej, 100 funkcjonariuszy policji. W akcji uczestniczy też 35 karetek pogotowia i 2 śmigłowce ratunkowe. W akcje ratunkową zaangażowane są szpitale w Piekarach Śląskich, Myszkowie, Częstochowie, Zawierciu, Katowicach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej oraz Bytomiu.

W związku z katastrofą infolinie nt. poszkodowanych uruchomiło działające przy wojewodzie śląskim Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Numery telefonów to 32 20 77 201 i 32 20 77 202.

Również PKP Intercity uruchomiła infolinię. Informacje związane z wypadkiem można uzyskać pod numerami: 19 757 - z telefonów stacjonarnych oraz (42) 19 436 - z telefonów komórkowych. Oba numery zostały podane na stronie internetowej spółki.

Przyczyny zdarzenia zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych. Na miejsce udali się również przedstawiciele PKP Intercity oraz Przewozów Regionalnych.

Uruchomiono też komunikację zastępczą. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali. Osoby, które nie zostały poszkodowane, przewieziono specjalnymi pociągami Przewozów Regionalnych do Częstochowy, gdzie został zorganizowany punkt oczekiwań. Pasażerowie udający się do Krakowa zostali przewiezieni autobusami zastępczymi Przewozów Regionalnych.

PKP Intercity zapewniło autobusy, którymi udały się do Warszawy osoby niewymagające opieki medycznej. Bagaże podróżnych, które zostały na miejscu wypadku, zabezpiecza policja oraz prokuratura.

Spółka wyraziła głębokie ubolewanie w związku z wypadkiem i zadeklarowała niezbędną pomoc dla osób poszkodowanych oraz ich bliskich. PKP Intercity dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy - zapewniła w komunikacie przesłanym PAP.

Służby kryzysowe wojewody śląskiego poinformowały, że osoby poszkodowane w wypadku zostały przewiezione do szpitali w: Sosnowcu (11 osób), Włoszczowie (8 osób), Jędrzejowie (4 osoby), Miechowie (3 osoby), Częstochowie (7 osób), Zawierciu (6 osób) i Dąbrowie Górniczej (1 osoba).

Teren wokół katastrofy jest odgrodzony; resztki zmiażdżonych wagonów leżą w poprzek torów, lokomotywy leżą na sobie.

Jednymi z pierwszych osób na miejscu katastrofy kolejowej pod Szczekocinami k. Zawiercia byli - prócz strażaków - mieszkańcy okolicznych wsi. Jak relacjonowali, wybijali szyby i pomagali opuszczać rozbite wagony poszkodowanym, na miejsce przynosili też ciepłe rzeczy.

"Staraliśmy się pomagać wychodzić z pociągu ludziom, którzy byli w stanie to zrobić. Sam dowiedziałem się o wypadku od siostry. Przybiegłem tu, bo mieszkam niedaleko. Widzieliśmy wiele osób, które nie mogły wydostać się z pociągu, staraliśmy się wybijać szyby w oknach, by im to ułatwić" - mówił pan Adam, który sam przy tym został niegroźnie ranny. Pan Adam - wraz z innymi mieszkańcami - wyciągnął z pociągu dziewczynę i dwóch pokiereszowanych mężczyzn. Jego znajomi przynieśli na miejsce katastrofy m.in. koce i ciepłe rzeczy.

Jeden z podróżnych, który nie odniósł poważniejszych obrażeń, powiedział PAP, że jadący pociągiem w pewnej chwili usłyszeli potężny huk i pospadali z siedzeń. "Potem widzieliśmy zmiażdżonych ludzi, poprzyciskanych siedzeniami, widzieliśmy fragmenty ciał w pociągu i poza nim" - relacjonował pasażer.(PAP)

brw/ ral/ mtb/ stav/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)