Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

16 grudnia MSW, policja i media o bezpieczeństwie dziennikarzy

0
Podziel się:

W przyszły piątek, 16 grudnia, wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki
oraz m.in. komendant główny policji Andrzej Matejuk spotkają się z przedstawicielami mediów w
sprawie bezpieczeństwa dziennikarzy podczas imprez o podwyższonym ryzyku.

W przyszły piątek, 16 grudnia, wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki oraz m.in. komendant główny policji Andrzej Matejuk spotkają się z przedstawicielami mediów w sprawie bezpieczeństwa dziennikarzy podczas imprez o podwyższonym ryzyku.

Spotkanie to ma związek z ulicznymi zamieszkami w centrum Warszawy, do których doszło 11 listopada. Tuż po nich MSW zapowiedziało przygotowanie propozycji rozwiązań, które mają zapewniać bezpieczeństwo dziennikarzom obsługującym imprezy podwyższonego ryzyka, np. manifestacje, w czasie których może dojść do zamieszek.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, resort chce przedstawić redakcjom swoje propozycje i wypracować z nimi wspólne rozwiązania, które z jednej strony pozwolą dziennikarzom na wykonywanie ich pracy, a z drugiej uchronią ich przed np. chuligańskim ekscesami.

"Ten temat jest niezwykle ważny, dlatego zależy nam na wypracowaniu wspólnych rozwiązań. Zaprosiliśmy na spotkanie przedstawicieli mediów" - dodał.

MSW i policja chcą m.in. uprzedzać dziennikarzy o potencjalnych zagrożeniach związanych z określonymi zgromadzeniami. Jedną z propozycji ma być też wprowadzenie jakiegoś rodzaju identyfikacji, np. kamizelek, które byłyby wyróżnikiem dla funkcjonariuszy, że dana osoba jest dziennikarzem.

Resort chce też zaproponować, by podczas imprez o podwyższonym ryzyku wyznaczane były dla dziennikarzy specjalne miejsce, z których mogliby relacjonować przebieg, np. demonstracji. Dziennikarz - jak już wcześniej mówiła PAP Woźniak - mógłby opuścić takie miejsce, ale robiłby to na własną odpowiedzialność.

Na początku grudnia policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o zniszczenie wozu transmisyjnego TVN24 wraz ze sprzętem nagraniowym podczas zamieszek 11 listopada. Przedstawiono im zarzuty udziału w zbiegowisku i zniszczenia mienia znacznej wartości za co grozi kara do 10 lat więzienia. Obaj mężczyźni zostali objęci policyjnym dozorem.

W trakcie zamieszek w wielu punktach miasta dochodziło do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami; zdemolowano kilka samochodów redakcji.

W tym roku doszło też do pobicia pracownika Polsatu w Poznaniu, skopania kamerzystki podczas zamieszek na stadionie w Bydgoszczy oraz napaści na ekipę Polsatu, która w lipcu w Częstochowie relacjonowała pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja.

W sprawie bezpieczeństwa dziennikarzy pod koniec listopada wypowiedział się m.in. warszawski oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Według niego atak na reportera powinien być traktowany na równi z atakiem na urzędnika państwowego. SDRP zaapelowało też do właścicieli mediów o objęcie dziennikarzy specjalnym ubezpieczeniem.

Na początku grudnia Press Club Polska złożył w Kancelarii Prezydenta nowelizację Prawa prasowego, zakładającą, że dziennikarz i osoby pomagające mu w zbieraniu materiałów korzystają z takiej ochrony prawnej, jaką Kodeks karny przewiduje dla funkcjonariuszy publicznych.

Taka nowelizacja oznaczałaby, że sprawca naruszenia nietykalności cielesnej dziennikarza lub pracownika mediów - o ile do ataku na taką osobę doszłoby podczas i w związku z jego działalnością dziennikarską - byłby zagrożony karą do 3 lat więzienia, a nie do roku - jak za "zwykłe" naruszenie nietykalności cielesnej, zaś za czynną napaść na dziennikarza groziłoby nawet do 10 lat więzienia. Śledztwa w takich sprawach prokurator wszczynałby z urzędu, a nie na wniosek osoby pokrzywdzonej.(PAP)

pru/ malk/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)