16 marca katowicki sąd zdecyduje, czy grupa turystów, niezadowolonych z wakacji na Krymie, będzie mogła domagać się zadośćuczynienia od biura podróży w postępowaniu grupowym. Pod pozwem podpisało się 10 turystów, to pierwsza tego typu sprawa w katowickim sądzie.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Krzysztof Zawała powiedział we wtorek PAP, że podczas marcowej rozprawy sąd zdecyduje, czy zostały spełnione wszystkie warunki, by sprawę móc rozpatrywać w postępowaniu grupowym. Może się na to zgodzić lub - jeśli uzna to za niedopuszczalne - odrzucić pozew. Na tę decyzję stronom będzie przysługiwało zażalenie.
O przesłaniu pozwu do sądu poinformowała "Gazeta Wyborcza". Pod dokumentem podpisało się dziesięciu klientów biura turystycznego TOP z Chorzowa. Od właściciela domagają się po 2,5 tys. zł tytułem zwrotu kosztów oraz zadośćuczynienia za nieudane wakacje na Krymie.
W lipcu ubiegłego roku autokarem pojechało tam kilkudziesięciu turystów ze Śląska. Za 13-dniowy wypoczynek zapłacili po 499 euro. Dziesięciu z nich zdecydowało się pozwać organizatora. W przesłanym sądowi dokumencie zarzucają przedsiębiorstwu wiele uchybień - m.in. że z powodu awarii autobusu musieli przez kilka godzin czekać na naprawę, a później na podstawienie autokaru zastępczego. Są też zdania, że towarzysząca im pilotka była niekompetentna, a kierowcy gubili drogę. Ich zdaniem program wyjazdu został zrealizowany zaledwie w połowie.
Właściciel biura podróży Janusz Trybus uważa, że cała sprawa została wyolbrzymiona przez jednego z niezadowolonych klientów, który pociągnął za sobą kolejnych. "Niech sąd teraz zdecyduje, kto ma rację" - powiedział Trybus, obiecując dziennikarzowi PAP, że szersze wyjaśnienia prześle mu pocztą elektroniczną. Do chwili nadania tej depeszy żadne pismo od Trybusa nie nadeszło. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
kon/ bno/ jbr/