Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

17 lub 24 lipca decyzja PiS ws. szefa klubu i wicemarszałka

0
Podziel się:

Rada Polityczna PiS zarekomenduje kandydatów na nowego szefa klubu i
wicemarszałka Sejmu 17 lub 24 lipca; wybierze też nowych wiceprezesów partii. Nie sądzę, by
nastąpiła tu wielka rewolucja - mówił w poniedziałek PAP szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim
Brudziński.

Rada Polityczna PiS zarekomenduje kandydatów na nowego szefa klubu i wicemarszałka Sejmu 17 lub 24 lipca; wybierze też nowych wiceprezesów partii. Nie sądzę, by nastąpiła tu wielka rewolucja - mówił w poniedziałek PAP szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński.

O tym, że Rada Polityczna zbierze się 17 lub 24 lipca poinformował Brudziński. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak - według polityków PiS, z którymi rozmawiała PAP - ten drugi termin.

Rada wskazać ma kandydatów na szefa klubu i wicemarszałka Sejmu. Najpoważniejszym kandydatem na funkcję szefa klubu - wynika z nieoficjalnych rozmów z politykami PiS - jest jego obecny rzecznik Mariusz Błaszczak.

W kontekście funkcji wicemarszałka Sejmu najczęściej padało dotychczas nazwisko szefowej kampanii Jarosława Kaczyńskiego Joanny Kluzik-Rostkowskiej i p.o. szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego. W ostatnich dniach szanse Kluzik-Rostkowskiej - wynika z rozmów PAP z politykami PiS - zmalały w związku z jej głosowaniem nad kandydaturą Grzegorza Schetyny na marszałka Sejmu.

Kluzik-Rostkowska, podobnie jak 12 innych posłów - wbrew klubowej dyscyplinie nakazującej głosowanie przeciw kandydaturze Schetyny - wstrzymała się od głosu w sprawie Schetyny.

Wśród wstrzymujących się byli też m.in. posłowie: Adam Hofman, Tomasz Dudziński i Zbigniew Girzyński.

Za głosowanie wbrew klubowej dyscyplinie - jak mówił w poniedziałek dziennikarzom rzecznik klubu Mariusz Błaszczak - posłowie zostaną ukarani upomnieniem i karą finansową. Dopytywany, w jakiej wysokości, odparł: "niższej niż w PO". Z regulaminu klubu PiS wynika, że na posła, który otrzymał upomnienie nakładana jest kara w wysokości do 500 zł.

"W przypadku głosowania nad powołaniem marszałka Sejmu wyszliśmy z założenia, że Grzegorz Schetyna nie jest dobrym kandydatem na urząd marszałka w związku z tym, że został zdymisjonowany przez Donalda Tuska w atmosferze skandalu, afery hazardowej i postanowiliśmy, że będziemy głosowali przeciw tej kandydaturze" - przypominał Błaszczak.

O karach dla posłów PiS napisała poniedziałkowej "Rzeczpospolita".

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna mówił w poniedziałek dziennikarzom, że "byłby zadowolony i szczęśliwy", gdyby ci, którzy nie głosowali przeciwko niemu, nie byli ukarani. "Doceniam ten gest i uważam, że można na nim dużo budować. I mam nadzieję, że nie zostaną ukarani finansowo, bo to jest symboliczna kara, ale jednak kara" - mówił.

Rada Polityczna PiS wyłoni również nowych wiceprezesów partii i Komitet Polityczny. Obecnie funkcję wiceprezesów pełnią: Marek Kuchciński, Zbigniew Ziobro i Adam Lipiński. W katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia zginęła pozostała dwójka wiceprezesów: Aleksandra Natalli-Świat i Przemysław Gosiewski. W ocenie Brudzińskiego w składzie prezydium partii nie powinna nastąpić "wielka rewolucja".

Kandydatów na wiceprezesów, według statutu PiS, przedstawia szef partii. Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia klubu PiS - wynika z informacji PAP od uczestników spotkania - Jarosław Kaczyński opowiedział się za zwiększeniem udziału kobiet we władzach partii. Wśród posłów PiS pojawiają się głosy, że do prezydium partii mogłaby wejść posłanka Elżbieta Jakubiak, która była członkiem sztabu Kaczyńskiego.

Rada Polityczna wybierze również nowy Komitet Polityczny. Obecnie ciało to liczy 21 członków.

W poniedziałkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezes PiS poinformował, że poprosił różne środowiska w swojej partii o przedstawienie projektów nowego składu Komitetu Politycznego. "Chcę zobaczyć, kogo osoby, które uważam za ważne, wskażą. Czekam na te listy" - powiedział.

W wywiadzie dla "Rz" Kaczyński mówił też o tym, że pierwszym warunkiem współpracy jego partii z PO "jest zaniechanie języka agresji, który uniemożliwia jakąkolwiek współpracę".

"Jeśli się używa sformułowań +jaki prezydent, taki zamach+, albo +tylko ślepy snajper by nie trafił+, to znaczy, że trzeba by było najpierw przeprosić" - powiedział. Prezes PiS podkreślił, że nie będzie współpracował z nikim, kto był nie w porządku wobec jego brata i innych ofiar smoleńskiej katastrofy.

"Bo zachowania wobec nich były haniebne, one politycznie i moralnie wykluczają współpracę. Absolutnie wykluczam mój udział we współpracy do czasu jakiejś daleko posuniętej ekspiacji z ich strony" - deklarował prezes PiS. Dopytywany, czy wobec tego nie ma szans na współpracę PiS z PO, Kaczyński odpowiedział: "na poziomie eksperckim można i trzeba rozmawiać, natomiast jeśli mówimy o jakiejś formule współpracy politycznej, to powiem szczerze, że według mnie bez wyraźnego +przepraszam+ trudno sobie takie relacje wyobrazić".

Rzecznik klubu PiS mówił w poniedziałek dziennikarzom, że PiS oczekuje zajęcia stanowiska przez premiera Donalda Tuska i prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego wobec tego, co mówi Janusz Palikot.

W ostatnich dniach Palikot mówił m.in. o potrzebie zbadania, czy prezydent Lech Kaczyński nie był pod wpływem alkoholu, gdy wchodził na pokład samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem.

"Milczy Donald Tusk, milczy Bronisław Komorowski a pamiętam taką scenę z prawyborów, kiedy to Radosław Sikorski mówił, że przy Bronisławie Komorowskim Janusz Palikot będzie wiceprezydentem" - podkreślił Błaszczak. Według niego, jeżeli przełożeni Palikota "ignorują taką postawę swojego współpracownika, to znaczy, że zgadzają się z tymi słowami, które wygłasza".

"Powinni przede wszystkim zareagować Donald Tusk i Bronisław Komorowski. Jeżeli nie reagują obaj panowie, to znaczy, że zgadzają się ze słowami Palikota, a były one haniebne" - mówił rzecznik.

Przeprosin od Tuska nie oczekuje z kolei Joachim Brudziński. "Nie sądzę, by premier Tusk powinien przepraszać za posła Palikota, bo stoję na stanowisku, że gdyby premier chciałby być politykiem wiarygodnym, to powinien Palikota już dawno z PO usunąć" - powiedział.

W ocenie Brudzińskiego Tusk "sam ma za co przepraszać", ponieważ, wiele ze słów wypowiedzianych przez niego "nawet w najgorętszych sporach w ramach demokracji paść nie powinno".(PAP)

hgt/ sdd/ ura/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)