Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

17 września 1939 roku w sowieckich dokumentach

0
Podziel się:

"Zadać silny i błyskawiczny cios wojskom polskim, nacierając szybko i
zdecydowanie na froncie Lwów - Drohobycz" - tak brzmiał rozkaz komisarza obrony, marszałka Związku
Radzieckiego Klimenta Woroszyłowa wydany w przeddzień agresji sowieckiej na Polskę we wrześniu 1939
r.

"Zadać silny i błyskawiczny cios wojskom polskim, nacierając szybko i zdecydowanie na froncie Lwów - Drohobycz" - tak brzmiał rozkaz komisarza obrony, marszałka Związku Radzieckiego Klimenta Woroszyłowa wydany w przeddzień agresji sowieckiej na Polskę we wrześniu 1939 r.

Rozkaz marszałka znalazł się w radzieckim dokumencie, który PAP przekazało Centralne Archiwum Wojskowe (CAW). Archiwalna notatka to rozkaz bojowy nr 02 dowódcy Kamienieckiej Grupy Armijnej w sprawie przekroczenia granicy z Polską. Został on wydany 16 września 1939 r. w miejscowości Jarmolińce. Rozkaz precyzuje, że "dowódca Kijowskiego Specjalnego Okręgu Wojskowego wyznaczył początek natarcia na godz. 5.00 (czasu moskiewskiego, czyli 3 rano czasu polskiego - PAP) dnia 17 września".

Dyrektor CAW dr Andrzej Czesław Żak podkreślił w rozmowie z PAP, że dokument nie pozostawia wątpliwości co do prawdziwych intencji ZSRR we wrześniu 1939 r. Była to agresja, a nie działania mające na celu obronę ludności ukraińskiej i białoruskiej zamieszkałej na terenach polskich. Takie wyjaśnienia znalazły się w oficjalnej nocie radzieckiej, przekazanej polskiemu ambasadorowi w Moskwie Wacławowi Grzybowskiemu w nocy 17 września 1939 r.

Pierwsze godziny agresji sowieckiej opisuje inny dokument przekazany PAP przez CAW. Jest to notatka nr 1 dowódcy Wojsk Ochrony Pogranicza NKWD Okręgu Białoruskiego. "1. 17 września 1939 r. o godz. 5.00 jednostki Armii Czerwonej oraz oddziały Wojsk Ochrony Pogranicza Okręgu Białoruskiego (...) przekroczyły granicę państwową. 2. Jednostki ochrony pogranicza prowadzą walki, których celem jest zniszczenie strażnic polskich".

Po wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny Rzeczypospolitej, 20 września 1939 r. szef sztabu Głównego Zarządu Politycznego Armii Czerwonej i Floty, komisarz armijny 1 rangi Lew Mechlis pisał w ściśle tajnej notatce do Stalina: "Stan moralno-polityczny jednostek - dobry. W stosunku do ludności zachowuje się uprzejmie, żadnych nieporozumień w ciągu całej wyprawy nie było".

W tym samym dokumencie przyznaje jednak, że w miejscowości Bursztyn "miały miejsce próby rabunku mienia czynione przez czerwonoarmistów". Dopiero po interwencji Mechlisa udało się powstrzymać radzieckich żołnierzy. "Jedynie groźbą, że będziemy rozstrzeliwać na miejscu, mnie i komdiwowi (dowódca dywizji - PAP) Riabyszewowi udało się rozpędzić tłum czerwonoarmistów" - napisał marszałek Mechlis.

Mechlis, który był zaufanym człowiekiem Stalina, skarżył się wodzowi na bałagan na froncie. W ściśle tajnej nocie do sekretarza generalnego KC WKP (b) informował: "Stan łączności radiowej wygląda tak, że nawet przemówienie Mołotowa znamy jedynie z opowieści".

Dokumenty przekazane przez CAW świadczą o złym przygotowaniu Armii Czerwonej do napaści na Polskę i jej poważnych problemach na froncie. Główny Zarząd Bezpieczeństwa Państwowego NKWD w tajnej nocie specjalnego znaczenia z 17 września 1939 r. informował szefa Sztabu Generalnego Armii Czerwonej o niedociągnięciach w Kijowskim Specjalnym Okręgu Wojskowym. W dokumencie czytamy m.in. o braku odpowiedniej ilości paliwa w bazie lotniczej, źle przeprowadzonej mobilizacji, brakach w wyposażeniu. W informacji zwraca się uwagę, że "sztab okręgu źle opracował plan przewozu rezerwistów. Wskutek tego w komendach uzupełnień i na stacjach kolejowych powstały duże skupiska rezerwistów".

Dr Żak podkreśla, że prezentowane dokumenty są mało znane. Pochodzą z dawnego Centralnego Państwowego Archiwum Specjalnego w Moskwie. Na mocy porozumienia o współpracy z Komitetem ds. Archiwów przy Rządzie Federacji Rosyjskiej polscy naukowcy mogli przeprowadzić badania dotyczące m.in. sowieckiej agresji na Polskę.

17 września 1939 r., łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na teren RP, realizując tym samym ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Konsekwencją sojuszu dwóch zbrodniczych totalitaryzmów był rozbiór osamotnionej w walce Polski.

Łącznie siły Armii Czerwonej skierowane w trzech rzutach przeciwko Rzeczypospolitej wynosiły ok. 1,5 mln żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1800 samolotów.

W sumie w starciach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 250 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty sowieckie wynosiły ok. 3 tys. zabitych i 6-7 tys. rannych.

W wyniku dokonanego rozbioru Polski Związek Sowiecki zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln.

Materiały Centralnego Archiwum Wojskowego przekazane PAP będą dostępne na Portalu Historycznym dzieje.pl od godz 20. (PAP)

wka/ ls/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)