Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła 18 osób w aferze węglowej w Elektrowni Kozienice (Mazowieckie) o fałszowanie protokołów.
Jak poinformowała PAP prokurator Ewa Zachaj-Kowalczuk, osoby z komisji inwentaryzacyjnej, do zadań których należało sporządzanie protokołów z zapasów węgla w elektrowni, w latach 2000-2006 pomniejszały w dokumentach te zapasy.
Śledczy ustalili, że dzięki temu zakład nie wykazywał rzeczywistej nadwyżki węgla, przez co zapłacił mniej podatków. Skarb państwa miał stracić na tym procederze ponad 9 mln złotych.
Zarzuty - oprócz członków komisji - usłyszeli także główny energetyk zakładu Henryk B., który podawał komisji fikcyjne dane, a także były prezes zarządu Jan W., na polecenie którego dokumentacja miała być fałszowana.
Sprawą od kwietnia zeszłego roku zajmowała się prokuratura w Zamościu. Skierowany do sądu akt oskarżenia liczy blisko 100 stron, główne zarzuty stawiane oskarżonym dotyczą fałszowania dokumentów, ale także przyjmowania korzyści majątkowych.
Elektrownia Kozienice jest drugą co do wielkości w Polsce wśród elektrowni opalanych węglem kamiennym. (PAP)
jbn/ wkr/ gma/