Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

200 obcokrajowców nielegalnie wjechało do Polski - trwa śledztwo

0
Podziel się:

Co najmniej 200 obcokrajowców nielegalnie dostało się do Polski i innych
krajów strefy Schengen za sprawą gangu ze Śląska, który załatwiał im fikcyjne zaproszenia. Zarzuty
w trwającym w tej sprawie śledztwie usłyszały trzy osoby; dwie są poszukiwane.

Co najmniej 200 obcokrajowców nielegalnie dostało się do Polski i innych krajów strefy Schengen za sprawą gangu ze Śląska, który załatwiał im fikcyjne zaproszenia. Zarzuty w trwającym w tej sprawie śledztwie usłyszały trzy osoby; dwie są poszukiwane.

"Proceder trwał od września 2011 r. do czerwca bieżącego roku. Za dokumenty, umożliwiające wjazd do strefy Schengen, obcokrajowcy płacili 100 euro, a czasem 100 dolarów" - powiedział w piątek PAP prok. Tomasz Tadla z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Początek śledztwu dały ustalenia Straży Granicznej, z których wynika, że nielegalnie do Polski wjeżdżali przede wszystkim obywatele Ukrainy, ale także Afganistanu, Libanu, Arabii Saudyjskiej i innych krajów. Otrzymywali wizy dzięki fikcyjnym zaproszeniom i deklaracjom zatrudnienia w Polsce, zarejestrowanym w urzędach pracy.

Śledczy oceniają, że liczba osób, które w ten sposób znalazły się w Polsce, może być wielokrotnie wyższa od ok. 200 przypadków, które dotąd znalazły potwierdzenie w materiale dowodowym.

Organizatorem procederu był Tadeusz G., który do dystrybucji fikcyjnych dokumentów wykorzystywał swoje biuro podróży. Zaproszenia i deklaracje zatrudnienia dla obcokrajowców były przekazywane do filii biura na Ukrainie. Tam cudzoziemcy załatwiali wizy i przyjeżdżali do Polski, a stąd najczęściej do Europy Zachodniej.

W wielu przypadkach G. złożył w urzędzie pracy nieprawdziwe oświadczenia o chęci zatrudnienia obcokrajowców w swojej firmie, co umożliwiło im otrzymanie wiz.

"Z zestawienia dokumentów wynikało, że jedna osoba zaprosiła do kilkudziesięciometrowego mieszkania około 200 osób na przestrzeni kilku miesięcy" - powiedział Tadla.

Oprócz Tadeusza G., zarzuty w tej sprawie usłyszał też jego wspólnik Piotr D. oraz obywatelka Ukrainy. Dwie osoby są poszukiwane; nie usłyszały jeszcze stawianych im zarzutów. Podejrzanym grozi nawet osiem lat więzienia; odpowiedzą nie tylko za organizację nielegalnego procederu, ale także za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

To druga tego typu duża sprawa prowadzona w katowickiej prokuraturze. W innym śledztwie zarzuty usłyszało już kilkadziesiąt osób.(PAP)

mab/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)