Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

23 września SN wypowie się, czy sprawa śmierci Przemyka jest przedawniona

0
Podziel się:

23 września Sąd Najwyższy wypowie się, jakie przepisy dotyczące
przedawnienia karalności zastosować do sprawy Ireneusza K., b. zomowca nieprawomocnie skazanego za
śmiertelne pobicie w 1983 roku Grzegorza Przemyka - dowiedziała się PAP ze źródeł sądowych.

23 września Sąd Najwyższy wypowie się, jakie przepisy dotyczące przedawnienia karalności zastosować do sprawy Ireneusza K., b. zomowca nieprawomocnie skazanego za śmiertelne pobicie w 1983 roku Grzegorza Przemyka - dowiedziała się PAP ze źródeł sądowych.

Wniosek taki złożył Sąd Apelacyjny w Warszawie. Od orzeczenia SN zależy los odwołania obrońców skazanego na 8 lat więzienia Ireneusza K. (na mocy amnestii Sąd Okręgowy w Warszawie obniżył tę karę o połowę). Ich zdaniem, wyrok skazujący należy uchylić i umorzyć postępowanie z powodu przedawnienia.

Według zaprezentowanej przez nich interpretacji, karalność czynu byłego zomowca przedawniła się już 1 stycznia 2005 r., co wynika z decyzji Sądu Najwyższego. Podczas poprzedniego rozpatrywania sprawy SN - w wyniku kasacji prokuratora generalnego (podpisał ją w 2000 r. ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński - PAP) wydłużył termin przedawnienia, który upływałby już w 2000 r., do 2005 r. Adwokaci odwołują się teraz do tego wyroku SN.

Natomiast według prokuratury i pełnomocników oskarżyciela posiłkowego (jest nim Leopold Przemyk, ojciec Grzegorza) wyrok skazujący należy utrzymać w mocy, a przedawnienie nie nastąpiło - co wynika z innego przepisu, w myśl którego nie przedawniają się czyny funkcjonariuszy państwa, których skutkiem była śmierć człowieka, lub "ciężkie uszkodzenie ciała", a tego dopuścił się Ireneusz K., bijąc w maju 1983 r. łokciami Przemyka po całym ciele, co doprowadziło do śmierci maturzysty.

Kodeks karny - wyliczając jakie czyny funkcjonariuszy nie przedawniają się, nie wymienił paragrafów, lecz opisał poszczególne stany prawne. Adwokaci wyciągają z tego wniosek, że skoro art. 158 Kk (dotyczący śmiertelnego pobicia, o które oskarżony jest Ireneusz K.) nie jest wymieniony w kodeksie, nie można stosować tego przepisu o przedawnieniu, lecz stosować zasady ogólne i przepisy wprowadzające kodeks. Z kolei zdaniem oskarżycieli wystarczy, że opis czynu odpowiada treści zapisu o przedawnieniu, by zastosować ten paragraf.

Sąd Apelacyjny uznał, że to zagadnienie prawne wymaga wykładni Sądu Najwyższego i wystąpił z takim pytaniem prawnym. Do czasu jego rozstrzygnięcia rozpoznanie apelacji obrony zostało odroczone. Sędzia Rafał Kaniok podał w uzasadnieniu postanowienia SA, że przepisy są niejasne i wymagają zasadniczej wykładni.

W maju zeszłego roku Ireneusz K., gdy był sądzony piąty raz, po raz pierwszy został skazany. Wcześniej sądy uwalniały go od winy w tej jednej z najgłośniejszych zbrodni aparatu władzy PRL. Wyroki uniewinniające uchylały sądy wyższych instancji. "To jest miecz, a gdzie jest ręka?" - komentował po tym wyroku Leopold Przemyk, ojciec Grzegorza.

Sąd Okręgowy w Warszawie przed rokiem nie miał wątpliwości, że K. był jednym z trzech milicjantów, którzy w maju 1983 r. bili Przemyka w komisariacie MO na Starym Mieście w Warszawie. W PRL władze usiłowały przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy, którzy wieźli Przemyka z komisariatu do szpitala.

Podstawą wyroku były zeznania Cezarego F., kolegi Grzegorza. Sąd zaznaczył, że w 1983 r. Cezary F. nie mógł rozpoznać K., bo świadkowi okazano wtedy kilkudziesięciu milicjantów ucharakteryzowanych tak, by jak najmniej różnili się między sobą.

Sąd nie uznał czynu Ireneusza K. za wypełniającą przesłanki z ustawy o IPN zbrodnię komunistyczną z braku dowodów, że była to represja za poglądy lub działalność Grzegorza albo jego matki - opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Według sądu Ireneusz K. nie wiedział, kim jest Przemyk. Zarazem sąd uznał, że czyn K. - jako czyn karalny funkcjonariusza publicznego z PRL - nie przedawnił się.

Obecnie adwokaci, oprócz wniosku o umorzenie procesu wobec przedawnienia, żądają - gdyby sąd nie uznał tego stanowiska za trafne - ponownego, szóstego już procesu w 26-letniej historii tej sprawy.

Piszą oni, że główny świadek oskarżenia Cezary F. nigdy nie rozpoznał oskarżonego milicjanta i że sposób zachowania Ireneusza K. oraz drugiego zomowca - Bogusława B. - nie został ustalony. "Sąd I instancji popadł w niekonsekwencję, bo daje wiarę zeznającym milicjantom z komisariatu, a zarazem, że ci milicjanci zeznając realizują swoją linię obrony" - pisze obrońca oskarżonego w apelacji.

Prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy - jest nim ojciec Grzegorza Przemyka - będą wnosić o utrzymanie wyroku skazującego.

12 maja 1983 r. 19-letni maturzysta Grzegorz Przemyk z kolegą świętował egzaminy na Pl. Zamkowym w Warszawie. Zatrzymali go milicjanci. Zabrali Przemyka, który nie miał dokumentów, na komisariat, gdzie go skatowali. Dostał ponad 40 ciosów pałkami po barkach i plecach oraz kilkanaście ciosów łokciem lub pięścią w brzuch. Przewieziony do szpitala, zmarł po dwóch dniach. Pogrzeb Przemyka stał się wielką manifestacją przeciw władzom.

Ireneusz K., 20-letni wówczas zomowiec, do niedawna pracował w policji w Biłgoraju. Obecnie jest na mundurowej emeryturze. W 1997 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił K., a dyżurnego z komisariatu Arkadiusza Denkiewicza skazał na dwa lata więzienia (nie odsiedział ani dnia, bo według psychiatrów na skutek wyroku doznał w psychice zmian uniemożliwiających odbywanie kary). Oficera KG MO Kazimierza Otłowskiego skazano na półtora roku w zawieszeniu za próbę zniszczenia akt sprawy Przemyka w 1989 r. (po apelacji został on uniewinniony).

Dwa lata temu pion śledczy IPN postawił pierwszym dwóm osobom zarzuty za utrudnianie śledztwa w sprawie Przemyka oraz zastraszanie Cezarego F. i jego rodziny. Grozi im do trzech lat więzienia.

W sierpniu 2007 r. prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Przemyka Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.(PAP)

wkt/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)