27 stycznia zapadnie wyrok w precedensowym procesie wytoczonym Skarbowi Państwa przez powiat kłodzki (Dolnośląskie) w sprawie przekazania Kościołowi przez Komisję Majątkową zamku w Szczytnej, gdzie mieści się ośrodek dla niepełnosprawnych intelektualnie.
Powiat żąda ponad 30 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa. Prokuratoria Generalna wnosi o oddalenie pozwu. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie zamknął trwający od 2011 r. cywilny proces w tej sprawie - pierwszy tego typu w kraju.
Zarząd powiatu kłodzkiego do 2006 r. był właścicielem neogotyckiego zamku z XIX wieku. Przed 1945 r. zamek był własnością niemieckiej fundacji dobroczynnej "Mario, wspomóż!", po wojnie upaństwowiono go na mocy tzw. dekretów Bieruta i od tego czasu mieści się tam ośrodek opiekuńczy dla niepełnosprawnych intelektualnie (ok. stu pensjonariuszy).
W 2006 r. Komisja Majątkowa - zajmująca się rekompensowaniem Kościołowi katolickiemu dóbr utraconych w wyniku powojennej zmiany granic i nacjonalizacji - orzekła, że zamek w Szczytnej należy przekazać Zgromadzeniu Księży Misjonarzy Świętej Rodziny.
Za podstawę orzeczenia Komisja przyjęła protokół Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu stwierdzający, że można zwracać Kościołowi nieruchomości na Ziemiach Odzyskanych także niebędące przed wojną kościelną własnością. Dokument podpisali ówcześni współprzewodniczący rządowo-kościelnej komisji: wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn oraz biskup płocki Stanisław Wielgus.
Jak mówił w sądzie PAP Krzysztof Baldy, członek władz powiatu kłodzkiego, dopiero gdy zakonnicy przyszli do zamku, by powiedzieć, że są jego właścicielami, władze samorządowe dowiedziały się o tym, że komisja rozporządziła ich mieniem, bo wcześniej o sprawie nie wiedziały. Dlatego postanowiono pozwać Skarb Państwa za tzw. bezprawie legislacyjne, czyli dopuszczenie do niekonstytucyjnej sytuacji, w której samorząd nie brał udziału w postępowaniu komisji. "Wiemy, że inne samorządy czekają na to, co będzie w naszej sprawie" - dodał PAP Baldy.
Powodowie żądają ponad 30 mln zł, bo tyle - jak wyliczyli ich rzeczoznawcy - kosztowałoby wybudowanie nowego ośrodka. Baldy powiedział, że ostatnio powiat zawarł pięcioletnią umowę z zakonem na dzierżawę zamku, ale podkreślił, że "niczego to nie gwarantuje". Wcześniej Baldy mówił, że zakonnicy chcieliby tam otworzyć jakiś ośrodek turystyczno-hotelowy.
Reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna wniosła o oddalenie powództwa. Jak podkreślała radca prokuratorii Magdalena Kowalczyk, powiat faktycznie nie poniósł szkody, bo nie wybudował ośrodka, kosztorys którego tylko hipotetycznie przedstawił.
Pełnomocniczka powiatu radca prawny Jolanta Musiał-Mikrut mówiła, że usunięcie z zamku pensjonariuszy oznaczałoby "koniec takiego świata, jaki znają". Dodała, że prowadzenie domu opieki jest zadaniem własnym powiatu.
Musiał-Mikrut powołała się na uznanie przez Prokuraturę Okręgową w Legnicy, że orzeczenie w sprawie zamku Komisja Majątkowa podjęła "z rażącym naruszeniem prawa". Jak mówiła śledztwo umorzono w czerwcu 2013 r. dlatego, iż uznano, że członkowie Komisji nie byli funkcjonariuszami publicznymi.
Sąd uznał, że właściwym pozwanym jest Ministerstwo Cyfryzacji i Administracji, a nie MSW - jak głosi pozew.
Komisja Majątkowa przestała istnieć w 2011 r. Decyzja o jej likwidacji miała związek z krytyką jej działalności: media podawały, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane. Miasta, gminy i powiaty musiały często zwracać własne mienie, a nie mogły odwoływać się od decyzji Komisji (w 2013 r. Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie w sprawie braku takiego prawa).
Po likwidacji Komisji niezakończone sprawy trafiły do sądów. W całej Polsce toczy się dziś ponad 100 procesów, w których przedstawiciele Kościoła i instytucji kościelnych domagają się nieruchomości albo odszkodowań sięgających setek milionów zł.
Przed sądem w Krakowie trwa proces o nieprawidłowości i korupcję w Komisji Majątkowej. Prokuratura oskarżyła dziewięć osób, w tym b. pełnomocnika instytucji kościelnych Marka P. (b. oficera służb specjalnych PRL) oraz siedmiu członków Komisji. Według aktu oskarżenia Skarb Państwa stracił 33 mln zł.(PAP)
sta/ bos/ mag/