Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

33 lata temu podpisano Porozumienie Jastrzębskie

0
Podziel się:

33 lata temu podpisano Porozumienie Jastrzębskie. Zawarte 3 września 1980
r., było trzecim, po gdańskim i szczecińskim, dokumentem podpisanym w tym okresie między władzą a
robotnikami. Gwarantowało m.in. wolne soboty i indeksację zarobków.

33 lata temu podpisano Porozumienie Jastrzębskie. Zawarte 3 września 1980 r., było trzecim, po gdańskim i szczecińskim, dokumentem podpisanym w tym okresie między władzą a robotnikami. Gwarantowało m.in. wolne soboty i indeksację zarobków.

We wtorek w Jastrzębiu-Zdroju odbędą się uroczystości upamiętniające podpisanie porozumienia. Ich uczestnicy uczczą jednocześnie 25. rocznicę górniczych strajków w 1988 roku.

Rano odprawiona zostanie uroczysta msza święta w kościele pw. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła. Homilię wygłosi metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Po mszy uczestnicy rocznicowych obchodów przejdą pod Pomnik Porozumienia Jastrzębskiego na plac przy kop. Zofiówka, gdzie złożą kwiaty. Krótkie przemówienia wygłoszą przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda i przewodniczący śląsko - dąbrowskiej "S" i Dominik Kolorz.

Po południu zaplanowano uroczystą sesję Walnego Zebrania Delegatów Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność, związaną z rocznicą górniczych strajków. Podczas sesji z udziałem uczestników wydarzeń sprzed 25 lat zaprezentowany zostanie film pt. "Skok do wolności" oraz edukacyjna gra karciana pod tym samym tytułem.

W Porozumieniu Jastrzębskim strajkujący górnicy wywalczyli m.in. zniesienie czterobrygadowego systemu pracy w kopalniach, wolne soboty dla całej Polski oraz podnoszenie zarobków w ślad za wzrostem kosztów utrzymania. Przyjęto również zasadę bezwarunkowego przestrzegania dobrowolności pracy w dni ustawowo wolne. Władza zobowiązała się, że od 1981 r. ustalony będzie pułap minimalnych i maksymalnych płac w kraju. Przyjęto też wiele branżowych postulatów pracowników kopalń.

Pierwsze, szybko wygaszone strajki na Śląsku wybuchły już na początku sierpnia 1980, m.in. w Zakładzie Tworzyw Sztucznych Erg w Bieruniu i tarnogórskim Fazosie. W nocy z 27 na 28 sierpnia rozpoczął się strajk w Jastrzębiu - w kopalni "Manifest Lipcowy" (obecnie "Zofiówka") około tysiąca górników nie przystąpiło do nocnej zmiany. Po nieudanych rozmowach z dyrekcją zawiązano Zakładowy Komitet Strajkowy (ZKS).

Rozpoczęty na nocnej zmianie 27 sierpnia strajk w "Manifeście Lipcowym" od początku miał przede wszystkim charakter solidarnościowy z protestującymi załogami Gdańska i Szczecina. Do 21 postulatów gdańskich górnicy dołożyli własne. Śląskie strajki przyspieszyły negocjacje w Gdańsku i Szczecinie i wpłynęły na kształt zawartych tam porozumień.

29 sierpnia do kopalni przyjechała delegacja rządowa. Górnicy przedstawili swe postulaty. Tego samego dnia zastrajkowało dalszych siedem kopalń. Powołano pierwszy na Śląsku Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS).

Po rozpoczęciu rozmów z MKS-em władze komunistyczne równocześnie próbowały oderwać od niego komitety strajkowe z poszczególnych kopalń. Zakłady i miasto zasypywano ulotkami mającymi załamać psychicznie nie tylko górników, ale i ich rodziny. Miało to jednak odwrotny skutek - wkrótce w regionie strajkowało już 28 kopalń i 28 innych zakładów.

2 września ok. 17.00 rozpoczęła się kolejna tura negocjacji. Stronę rządową reprezentował wicepremier Aleksander Kopeć, robotników - MKS na czele z Jarosławem Sienkiewiczem.3 września ok. 5.40 rano, po kilkunastu godzinach negocjacji, podpisano liczące 29 punktów porozumienie, zwane od tego czasu jastrzębskim.

W dokumencie władza zgodziła się na zniesienie czterobrygadowego systemu pracy górników, co dało im wolne niedziele. Ustalono też, że postulatem obniżenia wieku emerytalnego górników, aby m.in. mogli przechodzić na emeryturę po 25 latach pracy pod ziemią, zajmie się Sejm PRL.

Spora część przyjętych postulatów dotyczyła spraw socjalnych górników, ale także one miały później znaczenie dla pracowników w całej Polsce. Np. częstą wśród górników pylicę płuc zaliczono do chorób zawodowych, a jednocześnie uzależniono zaliczanie innych chorób do tej kategorii od opinii związków zawodowych, z czego korzystały potem także inne branże.

Porozumienia zagwarantowały wszystkim górnikom deputat węglowy i dodatek za rozłąkę z rodziną dla mieszkających poza domem. Świadczenia rodzinne miały być od tej pory jednolite w całej Polsce, co oznaczało ich podwyżkę do poziomu obowiązującego w wojsku i milicji.

Przyjęto również postulat sprzedaży mięsa i jego przetworów jedynie w ogólnej sieci handlowej (zamiast także w tzw. sklepach komercyjnych, po wyższych cenach) oraz likwidację talonów na atrakcyjne towary przemysłowe. Górnicy domagali się jednocześnie, aby zaopatrzenie w te towary było lepsze, a mięso było lepszej jakości i w większym wyborze.

Górnicy wywalczyli ponadto przestrzeganie zakazu zatrudnienia pracowników do pracy na rzecz dyrekcji kopalń, obietnicę ograniczenia zatrudnienia w administracji oraz możliwość wnioskowania przez związki zawodowe o zmiany kadrowe w zakładach pracy.

W postanowieniach końcowych porozumienia uzgodniono powołanie komisji mieszanej, której zadaniem było czuwanie nad realizacją ustaleń. Taki mechanizm miał sprawić, aby sprawy sporne i różnice w interpretacji zapisów rozstrzygali ci, którzy tworzyli porozumienie. Strajkujący otrzymali gwarancję bezpieczeństwa i zapewnienie, że nie będą karani za strajk.

W załączniku do porozumienia wymieniono 56 zakładów tworzących Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, w tym 28 na 66 działających wówczas kopalń węgla. W rzeczywistości w chwili podpisywania porozumienia MKS skupiał już znacznie więcej strajkujących zakładów.

MKS przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Robotniczy NSZZ. Wkrótce zawarto też porozumienia w FSM w Tychach, Hucie Katowice, Bytomiu, Siemianowicach Śląskich i Tarnowskich Górach. Na Śląsku powstało sześć wolnych międzyzakładowych organizacji związkowych. Ich zjednoczenie nastąpiło w lipcu 1981 r. Główną siedzibą związku było wówczas Jastrzębie Zdrój.

Uczestnicy wtorkowych uroczystości uczczą też 25. rocznicę górniczych strajków w 1988 roku, które doprowadziły do ponownej legalizacji Solidarności i przyczyniły się do upadku komunizmu w Polsce.

W 1988 roku polska gospodarka była w stanie rozkładu. Rosły inflacja i odsetki od niespłacanych długów zagranicznych. Już w kwietniu i w maju w wielu zakładach w całej Polsce dochodziło do strajków. Ich kulminacja nastąpiła w sierpniu.

15 sierpnia jako pierwsi zastrajkowali górnicy z kopalni "Manifest Lipcowy". Zażądali przywrócenia pluralizmu związkowego oraz legalizacji Solidarności. Zgłosili też wiele żądań ekonomicznych. W kolejnych dniach strajki objęły kilkanaście kopalń w regionie.

"To była nasza spontaniczna odpowiedź na żałosną sytuację w kraju, na upokarzające traktowanie pracowników. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten cholernie ciężki strajk źle się może dla nas skończyć. Okolice kopalni cały czas patrolowała milicja, nad nami krążył helikopter. Zaleceniem MKS było, żebyśmy utrzymali strajk aż do 25 sierpnia, do czasu rozpoczęcia w Krakowie Międzynarodowej Konferencji Praw Człowieka. Chodziło o to, by świat się o nas dowiedział" - powiedział przywódca strajku w kopalni "Jastrzębie" Bogusław Światowiec.

Z dnia na dzień fala strajków objęła całą Polskę. Do protestu przystąpili m.in. stoczniowcy z Gdańska, Gdyni i Szczecina. Władze zarządziły mobilizację milicji i wojska. Strajkujący górnicy siłą wcielani byli do armii.

22 sierpnia ówczesny minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak oświadczył w telewizji, że przypadku kontynuacji strajków wprowadzona zostanie godzina milicyjna oraz inne nadzwyczajne środki. Kilka dni później wezwał jednak opozycję do rozmów. Ich efektem było zakończenie strajków, utrzymywanych już tylko na Śląsku.

Wkrótce po podpisaniu porozumień kończących protest okazało się, że mimo zawartych w nich gwarancji dotyczących m.in. nie zwalniania górników z pracy, wielu strajkujących za udział w proteście zapłaciło ogromną cenę. Byli zwalniani z pracy, wcielani na dwa lata do wojska, represjonowani.

"Chcemy oddać hołd górnikom, którzy 25 lat temu nie zważając na zagrożenia i represje spełnili marzenia milionów Polaków o wolności. Rozpoczęli w Polsce drugą falę strajków i bez przelewu krwi zmusili komunistyczne władze do ustąpienia. To wielka wartość tych protestów" - powiedział szef górniczej "S" Jarosław Grzesik. (PAP)

lun/ mab/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)