400 tys. zł przeznaczy producent leku corhydron, jeleniogórska Jelfa, na zrekompensowanie szkód pacjentom, którzy w listopadzie i grudniu ub.r. musieli zwracać lek do aptek w związku z tzw. aferą corhydronową. Pacjenci otrzymają nieodpłatnie nowe opakowania leku.
Jak poinformowała Jelfa w piątek w komunikacie, apteki otrzymają corhydron w takiej liczbie, w jakiej został on zwrócony przez pacjentów. Do połowy kwietnia aptekarze będą mogli wydać lek pacjentom. Operacja przekazywania leków aptekom będzie przeprowadzona za pośrednictwem bezpośrednich dystrybutorów spółki - hurtowni farmaceutycznych.
Pokrycie przez Jelfę strat poniesionych przez pacjentów nastąpi z inicjatywy Ministerstwa Zdrowia.
W ostatnich tygodniach Główny Inspektor Farmaceutyczny wydał kilka decyzji o wstrzymaniu obrotu corhydronem określonych serii. Powodem jest podejrzenie, że lek ma wady jakościowe.
O corhydronie, produkowanym przez Jelfę, zrobiło się głośno pod koniec ubiegłego roku, kiedy to okazało się, że w jednej z ampułek, zamiast tego leku znajduje się inny specyfik - groźna dla życia scolina. Preparat został wycofany z obrotu, w fabryce wstrzymano produkcję i przeprowadzono kilka kontroli inspektorów GIF.
Okazało się, że w Jelfie panował bałagan. Po dalszych badaniach prokuratura stwierdziła, że scolina znajdowała się w 25 ampułkach. Na początku tego roku lek został przywrócony do obrotu, a produkcja w fabryce - po licznych zmianach jakościowych - wznowiona.(PAP)
ktt/ itm/ gma/