Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

4 marca - wyrok w procesie TVN kontra Macierewicz

0
Podziel się:

4 marca zapadnie wyrok w procesie, jaki
telewizja TVN wytoczyła Antoniemu Macierewiczowi za jego słowa
m.in., że "z państwowej kasy dobrowolnie finansuje się TVN".

4 marca zapadnie wyrok w procesie, jaki telewizja TVN wytoczyła Antoniemu Macierewiczowi za jego słowa m.in., że "z państwowej kasy dobrowolnie finansuje się TVN".

Spółka żąda od Macierewicza przeprosin i wpłaty 100 tys. zł na cel społeczny. Były szef komisji weryfikacyjnej WSI chce oddalenia pozwu.

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie przesłuchał strony procesu i zamknął przewód sądowy.

Przedmiotem sprawy jest wywiad Macierewicza dla "Rzeczpospolitej" z 2008 r. Komentując wstrzymanie przez prezydenta RP publikacji aneksu do raportu z weryfikacji WSI, stwierdził on m.in., że prywatne telewizje "bogacą się, czerpiąc z państwowej kasy, ale nie wypełniają podjętych zobowiązań".

Mówił też, że szef MON Bogdan Klich "przedwcześnie zawarł ugodę z ITI" w procesie, który współwłaściciele ITI (większościowego udziałowca TVN - PAP) wytoczyli MON za stwierdzenia raportu z weryfikacji WSI na ich temat, bo ITI przegrała z Macierewiczem proces wytoczony mu za raport. "Z państwowej kasy dobrowolnie finansuje się TVN" - dodał b. szef komisji weryfikacyjnej WSI.

TVN uznała to za naruszenie dóbr osobistych spółki i pozwała Macierewicza, żądając odwołania zarzutów i wpłaty 100 tys. zł na cele społeczne. Według TVN twierdzenia pozwanego podważały jej wiarygodność jako nadawcy prywatnego, bo w ramach ugody z MON spółka zrezygnowała z roszczeń finansowych wobec resortu. Adwokaci TVN dowodzili, że pozwy ITI wobec Macierewicza sądy oddaliły tylko z powodów formalnych, a nie dlatego, by uznały prawdziwość twierdzeń raportu.

Macierewicz replikował, że krytykował tylko jako poseł Klicha, który zapłacił z państwowej kasy za przeprosiny w mediach szefów ITI, mimo że wcześniej sąd I instancji oddalił pozew ITI przeciw niemu. "Korzyść nazwana tu finansowaniem nie musi polegać na przekazywaniu sumy pieniędzy i może nastąpić także poprzez nieuzasadnione wypłacanie pieniędzy państwa na przeprosiny" - dodawał.

W środę przed sądem członek zarządu TVN Olgierd Dobrzyński zeznał, że wypowiedź pozwanego naruszyła wiarygodność spółki w oczach widzów oraz kontrahentów i mogła spowodować spadek liczby reklam w TVN. Zarazem dodał, że wynik finansowy za 2008 r. był jednym z najlepszych w historii spółki. Podkreślił, że TVN nie była, nie jest i nie będzie finansowana z kasy publicznej, a ITI i TVN to odrębne podmioty.

Macierewicz zeznał jako pozwany, że TVN ma "szczególny stosunek" do niego z racji tego, że przegrywa z nim kolejne procesy. "Mam wrażenie, że chodzi o to, bym nie mógł nigdy powiedzieć słowa +TVN+" - dodał. "Podzielam opinię powoda, że TVN świetnie sobie radzi na rynku i rok 2008 był sukcesem finansowym, a więc moja wypowiedź nie miała negatywnego wpływu na spółkę" - podkreślił.

W ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raporcie autorstwa Macierewicza napisano m.in., że wywiad wojskowy PRL "podejmował wysiłki powołania firmy telewizyjnej". Celem powołania tego rodzaju firmy "miało być ułatwienie plasowania agentury na Zachodzie". W raporcie podano, że związany z wywiadem wojskowym dyrektor generalny FOZZ Grzegorz Żemek miał pod koniec lat 80. podjąć na zlecenie wywiadu rozmowy w tej sprawie z firmą ITI i reprezentującymi ją Janem Wejchertem i Mariuszem Walterem.

W czerwcu 2008 r. Klich przeprosił Wejcherta, Waltera i grupę ITI za zamieszczenie w raporcie "nieuprawnionych, krzywdzących i podważających wiarygodność biznesową" informacji, iż współpracowali oni z wojskowymi służbami PRL. Był to wynik ugody zawartej w procesach wytoczonych przez nich MON za raport. Macierewicz nazwał to "zmową i działaniem na szkodę Skarbu Państwa i MON". Wtedy szef MON wstrzymał zapowiadane przeprosiny innych osób z raportu.

W styczniu br. Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł prawomocnie, że Macierewicz nie musi przepraszać Wejcherta za swe słowa o związkach ITI i Wejcherta z wojskowymi służbami PRL. Utrzymując wyrok I instancji z kwietnia 2008 r., SA uznał, że Macierewicz działał w granicach prawa jako urzędnik państwowy. Wcześniej prawomocnie oddalono powództwo ITI; sprawa wytoczona Macierewiczowi przez Waltera nie jest jeszcze zakończona. (PAP)

sta/ bno/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)