Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

50-lecie pracy artystycznej Mariana Kociniaka

0
Podziel się:

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych Marian
Kociniak, znany m.in. z niezapomnianej roli Franka Dolasa w słynnej polskiej komedii "Jak
rozpętałem drugą wojnę światową" obchodzi w styczniu 50-lecie pracy artystycznej.
11 stycznia artysta skończy 74 lata.

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych Marian Kociniak, znany m.in. z niezapomnianej roli Franka Dolasa w słynnej polskiej komedii "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" obchodzi w styczniu 50-lecie pracy artystycznej. 11 stycznia artysta skończy 74 lata.

16 stycznia w Teatrze Na Woli odbędzie się jubileusz 50-lecia pracy aktora Mariana Kociniaka. Aktor uczci swój jubileusz, występując w spektaklu "Bomba" Macieja Kowalewskiego.

"Najważniejsze jest utożsamienie się z postacią. Muszę być głęboko zaangażowany w to co robię, muszę uwierzyć w przeżycia i reakcje mojego bohatera" - mówi o swoim zawodzie Kociniak.

Zdaniem wielu znajomych, Marian Kociniak obdarzony jest niezwykłym poczuciem humoru i życiowym optymizmem. "W każdej sytuacji stresowej, a takich nie brakuje w naszym zawodzie, potrafi skupić się i wyjść na scenę, jakby w ogóle się nie denerwował. Najważniejsze jest to, że taki stan udziela się i nam, jego kolegom" - ocenia Wiesław Gołas.

W filmie zadebiutował w 1960 roku epizodem u Andrzeja Wajdy w "Niewinnych czarodziejach". Dwa lata później zagrał pierwszoplanową rolę młodego komandosa Grzegorza Wareckiego w filmie "Czerwone berety" Pawła Komorowskiego. W tym samym roku zagrał u Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego w "Gangsterach i filantropach" oraz Nieboraka u Jana Batorego w filmie "O Dwóch takich co ukradli księżyc".

Większości publiczności Marian Kociniak kojarzy się jednak z rolą szeregowca Franciszka Dolasa z komedii Tadeusza Chmielewskiego: "Jak rozpętałem Drugą Wojnę Światową" (1970). Film powstał na podstawie powieści Kazimierza Sławińskiego "Przygody kanoniera Dolasa". Dzięki roli Kociniaka film do tej pory bije rekordy popularności. Dla miłośników filmu powstała nawet gra komputerowa o nieznanych przygodach głównego bohatera.

Kociniak znany jest również jako pechowy Murgrabia z serialu "Janosik" Jerzego Passendorfera (1974), zaś w serialu "Jan Serce" był najbliższym przyjacielem tytułowego bohatera. Zagrał Lindeta w "Dantonie" Andrzeja Wajdy (1982) oraz tytułową postać w filmie Henryka Kluby "Chudy i inni" (1966). Aktora mogliśmy też zobaczyć w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy, gdzie wcielił się w postać Protazego.

Marian Kociniak to jednak przede wszystkim aktor teatralny. Jest absolwentem warszawskiej PWST (1959), uczniem Ludwika Sempolińskiego. Na teatralnych deskach zadebiutował przed ukończeniem studiów w warszawskim STS-ie u Jerzego Markuszewskiego w programie składanym "Esmeralda, czyli baśń..." (1958). Od 1959 r. prawie bez przerwy występuje w macierzystym Teatrze Ateneum, gdzie pojawia się w najważniejszych jego sztukach.

Aktor występował również w cieszących się ogromną popularnością spektaklach kabaretowych: "Hemar" (1987) w reżyserii Wojciecha Młynarskiego oraz "Tuwim - kabaret" (1991) w reżyserii Emiliana Kamińskiego. Na czterdziestolecie pracy na scenie Teatru Ateneum zagrał Stalina w światowej prapremierze sztuki Ronalda Harwooda "Herbatka u Stalina" w reżyserii Tomasza Zygadły.

Kociniak współpracuje ostatnio także z warszawskim Teatrem na Woli im. Tadeusza Łomnickiego. Partnerował tam w roli Szofera Barbarze Krafftównie jako Anastazji w komedii Remigiusza Grzeli "Oczy Brigitte Bardot" (2008, reż. Maciej Kowalewski) - spektaklu, którym aktorka uczciła swoje 80. urodziny. Zagrał także Brata Andrzeja - ogrodnika w "Siostrach przytulankach" Marka Modzelewskiego w reżyserii Giovanniego Castellanosa (2009).

Styczniowy jubileusz został objęty honorowym patronatem ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego oraz honorowym patronatem prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. (PAP)

agz/ ls/ woj/

praca
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)