Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abp Depo z Jasnej Góry: konieczny solidarnościowy zew dla Polski

0
Podziel się:

Konieczny jest wspólnototwórczy, solidarnościowy zew dla przyszłości
Polski po 32 latach od wprowadzenia stanu wojennego, który przetrącił kręgosłup narodu - mówił w
piątek na Jasnej Górze w Częstochowie metropolita częstochowski abp Wacław Depo.

Konieczny jest wspólnototwórczy, solidarnościowy zew dla przyszłości Polski po 32 latach od wprowadzenia stanu wojennego, który przetrącił kręgosłup narodu - mówił w piątek na Jasnej Górze w Częstochowie metropolita częstochowski abp Wacław Depo.

W Kaplicy Matki Bożej w sanktuarium przewodniczył w piątek, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, mszy świętej w intencji Ojczyzny.

"Jak w ubiegłych stuleciach podczas wielkich zagrożeń unicestwienia naszej ojczyzny, której na imię Polska, budziła się wielka walka obronna powstań narodowych tak i dziś, po 32 latach od dramatu grudniowej nocy, konieczny jest ten wspólnototwórczy, solidarnościowy zew dla przyszłości Polski, potrzebny jest dar modlitwy za ojczyznę" - powiedział podczas homilii abp Depo.

"Mimo że te zagrożenia nie mają charakteru militarnego, to ich charakter ideologiczny, światopoglądowy, moralny czy kulturowy, a także ekonomiczny i społeczno-polityczny są nie mniej groźne i bolesne" - dodał.

Metropolita częstochowski mówił też, że pamięć zachowuje się poprzez wierność prawdzie. "Ta wierność prawdzie decyduje o naszej tożsamości, kim jesteśmy, jakie jest nasze imię, jaka jest nasza godność i od kogo ją otrzymujemy. Czy tylko poprzez dar wolności, wyboru, nawet kategorii płci?" - pytał.

Podczas homilii abp Depo podkreślał też, że muszą powracać pytania o prawdę i sens Poznańskiego Czerwca 1956 r., protestów na Wybrzeżu w 1970 r., Czerwca 1976 r. na ulicach Radomia i Ursusa czy strajków solidarnościowych Sierpnia 1980 r. i dramatu stanu wojennego. "Nie po to, żeby rozdrapywać rany, ale - tak jak powiedział błogosławiony Jan Paweł II - miłość przebacza, ale pamięta i nie skazuje nas na niepamięć" - zaznaczył.

"Musimy to z bólem przyznać, że stan wojenny doprowadził do przetrącenia kręgosłupa narodu" - ocenił hierarcha. Jak mówił, podziały dosięgły wówczas nie tylko służb mundurowych i zmilitaryzowanych zakładów pracy, ale przede wszystkim rodzin. "Byliśmy już wtedy podzieleni. Czym? Kłamstwem, a nie prawdą, a co dopiero powiedzieć o 800 tys. ludzi, których zmuszono do emigracji. Tę wyrwę w organizmie narodu odczuwamy do dzisiaj, ale również przez nową emigrację za chlebem" - powiedział.

Według abp. Depo tragiczne wydarzenia w historii Polski wydarzenia scaliły jednak świadomość społeczną. "Powoli dla kolejnych pokoleń Polaków pojęcia polskości, niepodległości, wolności i sprawiedliwości społecznej stawały się świętościami, które teraz są znów zagrożone" - podkreślił.

Uczestnicy mszy modlili się za cały naród, ofiary stanu wojennego i młode pokolenia Polaków. (PAP)

lun/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)