Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abp Michalik: nie można kwestionować praw rodziny

0
Podziel się:

Nie można relatywizować i kwestionować praw rodziny do wychowywania dzieci
- podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik na konferencji
prasowej podsumowującej dwudniowe obrady plenarne KEP w Warszawie.

Nie można relatywizować i kwestionować praw rodziny do wychowywania dzieci - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik na konferencji prasowej podsumowującej dwudniowe obrady plenarne KEP w Warszawie.

Biskupi polscy napisali w komunikacie wydanym we wtorek po zakończeniu obrad, że głosy pojawiające się w dyskusji dotyczącej przemocy w rodzinie powinny zostać uwzględnione w nowej ustawie, nad którą obecnie pracuje Sejm.

"Nie można rozpoczynać legislacji od stwierdzenia, że najwięcej przypadków przemocy dzieje się w rodzinach. Trzeba dodać, w jakich rodzinach. Jeśli są to rodziny patologiczne, jeśli są jakiś stwierdzenia, czy konkretne przypadki nadużycia ojca czy matki, trzeba reagować. Natomiast nie można wychodzić z założenia, że rodzina jest czymś niewłaściwym dla wychowania dziecka" - mówił podczas konferencji abp Michalik.

Przewodniczący KEP zaznaczył, że każda przemoc jest czymś negatywnym i nie można podchodzić do niej obojętnie, zwłaszcza wobec przemocy wobec dziecka. Dodał jednak, że odbieranie dzieci z rodzin decyzją jednej osoby może wywołać negatywne skutki i być nieodpowiedzialne. Stwierdził także, że prawo nie może traktować rodziny jako środowiska represyjnego.

Zakaz bicia dzieci, skuteczna separacja sprawców przemocy od ofiar, wzmożone działania profilaktyczne - to główne założenia rządowego projektu ustawy o zapobieganiu przemocy, który wzbudza liczne kontrowersje. Zdaniem jego przeciwników, może doprowadzić do nadmiernej ingerencji w życie rodziny i stwarza pole do nadużyć. Najbardziej niepokoi ich zwiększenie uprawnień pracowników socjalnych.

Biskupi dyskutowali też o mediach. W komunikacie podkreślili, że z niepokojem przyjmują informację o kryzysowej sytuacji w Polskim Radiu oraz Telewizji Polskiej. "Media publiczne stanowią ważny element dobra wspólnego, za które wszyscy ponosimy odpowiedzialność" - głosi komunikat.

Biskupi zaapelowali do władz, by znalazły rozwiązania, które zapewnią mediom publicznym możliwość dalszego funkcjonowania w dotychczasowym zakresie.

Przewodniczący Rady Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu, abp Sławoj Leszek Głódź mówił podczas konferencji, że media publiczne są dobrem wspólnym i narodowym, nośnikiem dziedzictwa kulturowego, religijnego i patriotycznego i dlatego powinny pozostać ponad podziałami politycznymi i partyjnymi.

Abp Głódź powiedział, że nie będzie apelu Episkopatu do wiernych o płacenie abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wcześniej propozycję takiego apelu zapowiadał rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch. Apel miał być jednym z punktów komunikatu końcowego KEP. "Szukajmy innych rozwiązań" - powiedział abp Głódź.

Przypomniał też, że w 2008 r. Episkopat podpisał z publiczną telewizją i radiem porozumienie, gwarantujące m.in. nadawanie tygodniowo 60 minut programów katolickich w oddziałach regionalnych TVP, a obecnie - jak dodał - w niektórych regionach są problemy z jego realizacją.

Biskupi przyjęli z uznaniem poszukiwanie nowych form zbliżenia między rosyjskim Kościołem prawosławnym i Kościołem katolickim w Polsce. "Z nadzieją przyjęto informację o powołaniu zespołu, który podejmie kwestie istotne dla wzajemnego dialogu w obliczu przemian kulturowych współczesnej Europy" - czytamy w komunikacie.

Sekretarz Episkopatu bp Stanisław Budzik poinformował, że zespół przygotuje dokument na temat pojednania polsko-rosyjskiego.

W poniedziałek przed obradami KEP abp Michalik mówił, że powstanie list w sprawie pojednania polsko-rosyjskiego, na wzór tego, jaki skierował Episkopat Polski do biskupów niemieckich. Zaznaczył, że działania biskupów polskich i prawosławnych z Rosji zmierzają do tego, żeby głos hierarchów współbrzmiał z wyznawcami w sprawie pojednania obu Kościołów i narodów.

Przewodniczący KEP nie określił terminu, w którym taki list mógłby postać. "W tej sprawie hierarchowie nie będą się spieszyć, bo to nie zależy tylko od biskupów polskich, ale też od biskupów prawosławnych" - zapowiedział, dodając, że nie należy się spodziewać, by list powstał przed obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Abp Michalik powiedział, że w kwestii pojednania polsko-rosyjskiego jest optymistą. "Jesteśmy Słowianami, jesteśmy ludźmi nowych czasów, zarówno po stronie polskiej, jak i rosyjskiej, a poza tym nie będzie zewnętrznych manipulacji" - podkreślił. Wyraził jednocześnie przekonanie, że list będzie "bardzo potrzebnym głosem w sprawie pojednania obu kościołów i narodów". Abp Michalik zaznaczył, że "nie można mnożyć oskarżeń czy ran" i wyraził nadzieję, że zadbają o to "odpowiedzialne osoby z jednej i z drugiej strony", które będą opracowywać wspólne teksty

Jak poinformował, utworzono już dwie grupy robocze do przygotowania i opracowania wspólnego listu, a ze strony polskiej w ich skład wchodzą m.in.: prymas abp Henryk Muszyński, sekretarz Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik i biskup Tadeusz Pikus. Zastrzegł przy tym, że skład grup roboczych może się jeszcze zmienić. Zdaniem abpa Michalika, dobrze by było, żeby w grupach znalazły się osoby świeckie.

Biskupi zdecydowali, że trzecia niedziela wielkanocna będzie od tego roku obchodzona we wszystkich diecezjacj, jako "Niedziela Biblijna". Episkopat skieruje w tej sprawie specjalny list do wiernych. (PAP)

skz/ pro/ malk/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)