Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ABW: informacje dla komisji śledczych są starannie przygotowywane

0
Podziel się:

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewniła w środę, że w sposób pełny i
rzetelny odpowiada na wszystkie wnioski kierowane przez każdą z trzech działających sejmowych
komisji śledczych. Oświadczenie ABW zostało wydane w odpowiedzi na zarzuty Zbigniewa Wassermanna
(PiS), że szefowie służb specjalnych w sprawie Krzysztofa Olewnika "okłamują społeczeństwo".

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapewniła w środę, że w sposób pełny i rzetelny odpowiada na wszystkie wnioski kierowane przez każdą z trzech działających sejmowych komisji śledczych. Oświadczenie ABW zostało wydane w odpowiedzi na zarzuty Zbigniewa Wassermanna (PiS), że szefowie służb specjalnych w sprawie Krzysztofa Olewnika "okłamują społeczeństwo".

W środę w artykule "Porywacze syna Olewnika współpracowali ze służbami" w dzienniku "Polska The Times", przywołano wypowiedź Wassermanna, członka komisji śledczej badającej sprawę Olewnika, która występowała do służb z zapytaniami o ich związki z ludźmi, biorącymi udział w uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika.

"W jednym przypadku nie udzielono nam informacji, a w drugim uzyskaliśmy odpowiedź ewidentnie nieprawdziwą" - poqwiedział na łamach "Polski" Wassermann.

W oświadczeniu ABW czytamy, że "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odpowiada na każdy wniosek Komisji w sposób pełny i rzetelny, zaś informacje przekazywane do Sejmowych Komisji Śledczych są starannie przygotowywane i na bieżąco przekazywane ich członkom".

Według "Polska The Times", Jacek K. - podejrzany o udział w grupie przestępczej, która planowała porwanie Olewnika, oraz o współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu był informatorem polskiego wywiadu. Według gazety, pod koniec lat 90. Jacek K. został pozyskany do współpracy przez Urząd Ochrony Państwa i zarejestrowany w ewidencji operacyjnej pod pseudonimem Hutnik.

Gazeta wskazała, że Jacek K. nie jest jedyną osobą związaną z porwaniem Olewnika, która miała kontakty ze służbami specjalnymi. Jak podano, w trakcie prac sejmowej komisji śledczej wyszło na jaw, że od 1978 r. informatorem milicji, a później policji i Centralnego Biura Śledczego był Wojciech Franiewski, szef gangu, który porwał i zabił Olewnika.

"Polska" pisze także, że w latach 80. tajną współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa rozpoczął Grzegorz K., lokalny działacz SLD. To on - według gazety - przyjmował pieniądze od rodziny Olewników, obiecując pomoc w odnalezieniu Krzysztofa. (PAP)

ktl/ malk/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)