Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera Gruntowa. Sąd zdecyduje o losie procesu b. szefa CBA

0
Podziel się:

Zarzucono im przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Grozi za to do 8 lat więzienia.

Afera Gruntowa. Sąd zdecyduje o losie procesu b. szefa CBA
(AGENCJA SE/EAST NEWS)

6 grudnia warszawski sąd rozpatrzy zażalenia prokuratury i osób pokrzywdzonych na umorzenie przez sąd I instancji procesu b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego podwładnych, oskarżonych o nadużycia prawa ws. _ afery gruntowej _ w 2007 r.

O wyznaczeniu przez Sąd Okręgowy w Warszawie tego terminu dowiedział się dziennikarz PAP w zespole prasowym sądu. Zażalenia wnoszą o uchylenie umorzenia i prowadzenie procesu. Obrona Kamińskiego opowiada się za utrzymaniem umorzenia - wtedy stałoby się ono prawomocne.

Posiedzenie sądu odbędzie się za zamkniętymi drzwiami w specjalnie zabezpieczonej sali Sądu Najwyższego. Odbywają się w niej posiedzenia warszawskich sądów w sprawach, których występują materiały niejawne ze względu na _ interes państwa _. Tam też sąd I instancji umorzył sprawę Kamińskiego.

We wrześniu 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła Kamińskiego (obecnie posła PiS) i jego trzech podwładnych: b. wiceszefa CBA Macieja Wąsika (obecnie stołecznego radnego PiS) oraz b. dyrektorów Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela. Zarzucono im przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Grozi za to do 8 lat więzienia.

Podsądni nie przyznali się do zarzutów, uznając je za polityczne. Kamiński ironizował, że odpowiadać powinni także prokuratorzy i sędziowie, którzy zatwierdzali wniosek CBA o kontrolę operacyjną w _ aferze gruntowej _. W czerwcu 2011 r. weszła w życie zmiana prawa, zgodnie z którą służby mają obowiązek dołączania do takiego wniosku materiałów operacyjnych uzasadniających go - tego wymogu wcześniej nie było.

CBA zakończyło operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. (nie zgadza się na podawanie swych danych) łapówki za odrolnienie w ministerstwie rolnictwa gruntów na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji (on sam twierdził, że była to prowokacja CBA). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka (śledztwo wobec niego potem umorzono).

_ Afera gruntowa _ doprowadziła do dymisji z rządu Leppera; rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowych wyborów, a także do oskarżenia o płatną protekcję Ryby i K., których proces jest do dziś w I instancji.

Zdaniem rzeszowskiej prokuratury Biuro stworzyło fikcyjną sprawę odrolnienia ziemi za łapówkę, choć nie miało wcześniej wiarygodnej informacji o przestępstwie, a tylko to pozwala służbom zacząć akcję _ kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej _ wobec podejrzewanych. Na potrzeby operacji CBA sfabrykowało - zdaniem prokuratury bezprawnie - dokumenty (opatrując je pieczęciami gminy Mrągowo i podpisami urzędników), które potem przedłożono do _ przepchnięcia _ przez resort rolnictwa.

20 czerwca tego roku trzyosobowy skład Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście na tajnym posiedzeniu niejednogłośnie umorzył na wniosek obrony ten proces - jeszcze przed jego rozpoczęciem. We wszystkich zarzutach stawianych wszystkim oskarżonym sąd uznał _ brak znamion przestępstwa _. Sąd uznał, że istniała _ wiarygodna informacja o zamiarze popełnienia przestępstwa _. Zdaniem sądu Biuro miało też prawo posługiwania się wytworzonymi na potrzeby operacji dokumentami. Także w kwestii podsłuchów sąd nie dopatrzył się przestępstwa, skoro zgadzały się na nie sądy. Jeden sędzia złożył zdanie odrębne, nie zgadzając się z umorzeniem.

_ Jeśli ktoś szuka śladów używania prokuratorów do zwalczania osób niewygodnych w państwie, to ta sprawa jest doskonałym przykładem na tego typu działania _ - mówił Kamiński po decyzji sądu. Podkreślił, że po uprawomocnieniu się tej decyzji zastanowi się nad _ dalszymi krokami prawnymi _, bo m.in. z powodu tego oskarżenia jego kadencja szefa CBA _ została przerwana _.

Rzeszowska prokuratura zapowiedziała wtedy zażalenie, bo jej zdaniem _ istniały pełne podstawy faktyczne i prawne do skierowania aktu oskarżenia _. Podobnie wypowiadali się uznani za pokrzywdzonych.

Rzeszowska prokuratura nadała grupie osób status pokrzywdzonych, m.in. w związku z tym, że CBA miało ich bezprawnie podsłuchiwać. Są to m.in. Lepper (a po jego samobójczej śmierci w 2011 r. najbliższa rodzina), Ryba i Andrzej K., a także politycy Samoobrony, wśród nich Janusz Maksymiuk i Stanisław Łyżwiński. Zostali oni oskarżycielami posiłkowymi. Daje to możliwość zadawania pytań oskarżonym, składania wniosków dowodowych, a także dochodzenia odszkodowań. Roszczenia finansowe przeciw oskarżonym zapowiedzieli Ryba i adwokat K.

Czytaj więcej w Money.pl
CBA podrabiało legitymacje? "Trzeba wyjaśnić" _ Jeżeli wszystko zostało przeprowadzone lege artis, to nie ma podstaw, żeby wysuwać zarzuty wobec byłego szefa CBA _.
Premier nie odpuści specsłużbom. Do reformy Premier Donald Tusk zapowiedział, że w najbliższych dniach spotka się z ministrami spraw wewnętrznych i obrony narodowej, żeby omówić plany zmian w służbach specjalnych.
Korupcja w ministerstwie. CBA zatrzymuje Sprawa dotyczy zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych w dawnym MSWiA.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)