Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afganistan: Dżalaluddin Hakkani - emir pogranicza

0
Podziel się:

Choć to talibowie przyznają się do zbrojnych rajdów i zamachów w Kabulu, w
rzeczywistości dokonują ich żołnierze Dżalaluddina Hakkaniego, weterana afgańskich wojen,
sprzymierzeńca talibów i dowódcy drugiej co do wielkości partyzanckiej armii w kraju.

Choć to talibowie przyznają się do zbrojnych rajdów i zamachów w Kabulu, w rzeczywistości dokonują ich żołnierze Dżalaluddina Hakkaniego, weterana afgańskich wojen, sprzymierzeńca talibów i dowódcy drugiej co do wielkości partyzanckiej armii w kraju.

Partyzanci Hakkaniego dokonali w niedzielę ataków na parlament, biura ONZ i NATO, ambasady Wielkiej Brytanii i Niemiec w Kabulu. W zeszłym roku zaatakowali hotel "Intercontinental", a także ambasadę USA, kilka lat temu - przeprowadzili zamach na ambasadę Indii.

"Myślę, że Kabul atakują wciąż ludzie Hakkaniego - powiedział w niedzielę ambasador USA w Kabulu Ryan Cocker. - Talibowie są na to za słabi".

Już od ponad ćwierć wieku dobiegający dziś siedemdziesiątki Dżalaluddin Hakkani cieszy się w Afganistanie sławą jednego z najpotężniejszych i najokrutniejszych partyzanckich dowódców. Wojenną karierę zaczął pod koniec lat 80., gdy jako mułła przyłączył się do zbrojnego powstania muzułmańskich radykałów przeciwko komunistom, którzy, dokonując zbrojnego przewrotu, obalili króla i przejęli władzę w Kabulu. Gdy w grudniu 1979 r. na pomoc komunistom do Afganistanu wkroczyła armia radziecka, Hakkani przystał do partyzantki.

Szybko zdobył sławę jednego z najdzielniejszych i najlepszych komendantów obok Ahmada Szaha Massuda, Ismaila Chana, Gulbuddina Hekmatjara i Abdula Haka.

Błyskawicznie stał się faworytem Pakistanu i Amerykanów, wspierających afgańskich partyzantów w wojnie przeciwko armii radzieckiej. Hakkani dostawał najwięcej dolarów i karabinów, dostał też pierwsze przenośne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Stinger. Przyjmował do swojego wojska także arabskich ochotników z Osamą bin Ladenem na czele.

Zachwyceni Hakkanim Amerykanie zapraszali go do Białego Domu, a senator Charlie Wilson z Teksasu, który w latach 80. najbardziej zabiegał o to, by Ameryka pomagała mudżahedinom (Tom Hanks zagrał go w filmie "Wojna Charliego Wilsona"), nazwał Hakkaniego "uosobieniem dobra i zalet".

Po wycofaniu armii radzieckiej w 1989 r. i upadku komunistycznego rządu w Kabulu w 1992 r. Hakkani został zaproszony do koalicyjnego rządu mudżahedinów i objął posadę ministra sprawiedliwości. Kiedy jednak mudżahedini wywołali wojnę domową o władzę i łupy, Hakkani złożył dymisję, wyjechał do rodzinnej Paktii i jako jeden z nielicznych wielkich komendantów nie wziął udziału wojnie.

Kres wojnie domowej położyli w 1996 r. talibowie, którzy podbili cały kraju i zaprowadzili własne rządy. Hakkani przystał do nich jeszcze w 1994 r. wraz z podległą mu Paktią. W rządzie talibów został ministrem ds. pogranicza.

We wrześniu 2001 r., gdy po terrorystycznych zamachach na Nowy Jork i Waszyngton Amerykanie szykowali się do inwazji na Afganistan, przez Pakistańczyków przekazali Hakkaniemu propozycję nie do odrzucenia - jeśli zerwie z talibami i Osamą, będzie mógł się ogłosić się afgańskim prezydentem.

Afgańczyk odmówił. Ranny w amerykańskim nalocie, wyjechał do Północnego Waziristanu, pasztuńskiej krainy po pakistańskiej stronie granicy, gdzie wylizawszy się z ran, odbudował swoją partyzancką armię.

Dziś liczy ona ok. 10 tys. ludzi i w zastępstwie starzejącego się i schorowanego Hakkaniego dowodzi nią jego syn, Siradżuddin. O ile twierdzą talibów jest południe Afganistanu, królestwem Hakkaniego jest afgański wschód i pogranicze z Pakistanem, ziemie zamieszkane przez jego rodzinne plemię Dżadranów i konfederację wschodnich Pasztunów, Ghilzajów, pogardzanych i dyskryminowanych przez Pasztunów zachodnich, Durranich.

Pod dowództwem Siradżuddina armia Hakkanich związała się z Al-Kaidą i ze wszystkich partyzanckich armii w Afganistanie najchętniej korzysta z samobójczych zamachów bombowych i bliżej jej do haseł globalnego dżihadu niż afgańskiego nacjonalizmu.

Hakkani pozostaje faworytem Pakistanu, który ani myśli słuchać Amerykanów, domagających się, by Islamabad spacyfikował Północny Waziristan i zlikwidował kryjówki Hakkaniego. Nie mogąc liczyć na Pakistan, Amerykanie od kilku lat bombardują Północny Waziristan z bezzałogowych samolotów zwiadowczych.

Wojciech Jagielski (PAP)

wjg/ jhp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)