Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afganistan: Opozycjonista Abdullah kandydatem w wyborach prezydenckich

0
Podziel się:

Znany opozycyjny polityk Abdullah, były minister spraw zagranicznych
Afganistanu, zarejestrował się we wtorek jako kandydat w wyborach prezydenckich, które mają się
odbyć w kwietniu przyszłego roku.

Znany opozycyjny polityk Abdullah, były minister spraw zagranicznych Afganistanu, zarejestrował się we wtorek jako kandydat w wyborach prezydenckich, które mają się odbyć w kwietniu przyszłego roku.

Wybory są uważane za kluczowe dla przyszłości Afganistanu po wycofaniu z tego kraju pod koniec 2014 roku wszystkich zagranicznych sił bojowych.

Termin zgłaszania kandydatur upływa 6 października. Abdullah jest uważany za najbardziej prominentnego polityka z tych, którzy zarejestrowali się do tej pory.

Pół-Tadżyk, pół-Pasztun dr Abdullah był rywalem Hamida Karzaja w wyborach prezydenckich w 2009 roku jako kandydat niezależny; w pierwszej turze znalazł się na drugiej pozycji z wynikiem ponad 30 proc. głosów. Wycofał się przed dogrywką głosowania w związku z zarzutami masowych fałszerstw na rzecz Karzaja.

Zgodnie z afgańskim prawem Hamid Karzaj nie może ubiegać się o trzecią kadencję.

Abdullah znalazł się wśród przywódców powstałego pod koniec sierpnia Wyborczego Sojuszu Afganistanu, zawiązanego przez przywódców ludów z północy i centrum kraju - Tadżyków (30 proc. ludności), Uzbeków (10 proc.) i Hazarów (10 proc.). W latach 90. większość z nich należała do Sojuszu Północy, partyzanckiej partii, która jako jedyna walczyła w Afganistanie z talibami i wspierającą ich Al-Kaidą.

53-letni Abdullah ukończył medycynę na uniwersytecie w Kabulu i pracował jako okulista do 1985 r. Był doradcą legendarnego przywódcy afgańskiej opozycji przeciwko talibom Ahmada Szaha Masuda. Pomagał siłom amerykańskim w obaleniu talibów. W latach 2001-2006 był szefem afgańskiej dyplomacji. (PAP)

ksaj/ ro/

14696479 14696731 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)