Co najmniej siedem osób zginęło w poniedziałek we wschodnim Afganistanie w samobójczym zamachu, którego dokonał 14-letni chłopak.
O zamach na konwój z miejscowymi dygnitarzami podejrzewani są talibowie - poinformowało MSW Afganistanu.
Celem ataku była druga co do ważności, po gubernatorze, osoba w prowincji Laghman, burmistrz Mihtarlam - głównego miasta prowincji, Mohammad Rahim Rahim.
"Burmistrz, trójka ochroniarzy i trzech cywilów zostało zabitych. Trzej inni cywile zostali ranni" - głosi komunikat afgańskiego MSW.
Jeden z rzeczników talibów, telefonicznie potwierdził, że za zamachem stoją islamiści. Rahim opuszczał budynek administracji w Mihtarlam, gdy do jego pojazdu podjechał samochodem kamikadze i zdetonował bombę, którą miał przywiązaną do pasa.
Rzecznik biura gubernatora Sajed Ahmad Sopai powiedział z kolei, że w zamachu rannych zostało 10 osób, w tym trzy kobiety. Sprawcą okazał się 14-letni chłopak z prowincji Paktika. (PAP)
jo/ ap/
1572 1591