Przebywający z wizytą w Polsce afgańscy dowódcy są przekonani, że wzmacnianie pod względem liczebności i poziomu wyszkolenia sił w prowincji Ghazni, za którą odpowiadają nasi żołnierze, przyczyni się do zapewnienia bezpieczeństwa w tym rejonie kraju.
W Polsce od kilku dni jest dowódca 203 korpusu armii afgańskiej gen. Abdul Khaliq, a także dowódca 3 Brygady płk Ali Rajab Rashid oraz szef policji prowincji Ghazni gen. Khyal Baz Sherazai.
Gen. Khaliq w rozmowie z dziennikarzami podkreślał w poniedziałek w Warszawie, że w ubiegłym tygodniu do Ghazni przybył kolejny ok. 600-osobowy oddział, tzw. kandak. "Kiedy powstanie infrastruktura dla kolejnych żołnierzy możliwe będzie wysłanie kolejnego kandaka i kompanii komandosów" - ocenił. Dodał, że także liczba policji w Ghazni zostanie zwiększona. Obecnie jest tam ok. 2,5 tys. afgańskich żołnierzy i 1,5 tys. miejscowych policjantów.
O tym, że istnieje możliwość skoncentrowania w prowincji, za którą odpowiadają Polacy, większych sił afgańskich, szef MON Bogdan Klich informował w grudniu ub.r. Minister omawiał wtedy tę kwestię m.in. z prezydentem Hamidem Karzajem i ministrem obrony Abdulem Rahimem Wardakiem.
Klich podawał wtedy także, że polski kontyngent w prowincji Ghazni będzie wspierany przez batalion wojsk amerykańskich. Taką deklarację złożyli mu wówczas m.in. gen. Stanley McCrystal i gen. Curtis Scaparrotti.
Minister potwierdził to w ubiegłym tygodniu w rozmowie z dziennikarzami w Warszawie. "Współpraca międzynarodowa w Ghazni nam się rozszerza. Amerykański batalion będzie funkcjonował pod naszym dowództwem, na wschód od głównej drogi Kabul - Kandahar" - mówił. Szef MON podkreślał wtedy, że decyzja w tej sprawie zapadła przed trzema miesiącami, a obecnie trwają jedynie ostatnie ustalenia dot. odpowiedzialności operacyjnej amerykańskiego batalionu ze 101 dywizji powietrzno-desantowej. Klich podał, że Amerykanie pojawią się w Ghazni latem tego roku. Do tego tematu powróciła poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza".
Szef MON przypominał w ub. tygodniu także o tym, że Polska otrzymała sygnał o gotowości Czechów do wysłania do Ghazni kilkudziesięciu żołnierzy. "Decyzja jest w rękach czeskiego parlamentu, który w środę (17.03-PAP) będzie głosował nad wnioskiem w tej sprawie" - mówił. (PAP)
ktl/ wkr/ gma/