Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

AI krytykuje nieproporcjonalne użycie siły przez armię w Egipcie

0
Podziel się:

Organizacja broniąca praw człowieka Amnesty International (AI) skrytykowała
w środę jako nieproporcjonalne użycie przez egipską armię siły w czasie poniedziałkowej
demonstracji zwolenników odsuniętego od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego.

Organizacja broniąca praw człowieka Amnesty International (AI) skrytykowała w środę jako nieproporcjonalne użycie przez egipską armię siły w czasie poniedziałkowej demonstracji zwolenników odsuniętego od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego.

"Nawet jeśli niektórzy demonstranci mogli wydawać się agresywni, to odpowiedź armii była nieproporcjonalna i jest przyczyną śmierci i przypadków obrażeń w tłumie" - głosi komunikat organizacji.

Regionalna przedstawicielka AI Hasiba Hadż Sahrawi podkreśliła, że "choć armia twierdzi, że demonstranci pierwsi podjęli atak i nie została ranna żadna kobieta ani dziecko, to pierwsze zgromadzone ustalenia rysują zupełnie inny obraz".

Organizacja, która twierdzi, że przeprowadziła dochodzenie w kostnicach i szpitalach Kairu i Aleksandrii, zaapelowała także o "ustalenie ścisłych zasad w kwestii stosowania siły" przez armię w takich okolicznościach.

Według AI wiele ofiar zostało trafionych kulami w głowę i górną część klatki piersiowej. Organizacja z siedzibą w Londynie szacuje, że w sumie od odsunięcia od władzy Mursiego 3 lipca w aktach przemocy w Egipcie zginęło co najmniej 88 osób, a 1,5 tys. zostało rannych.

Tylko w poniedziałek w czasie starć między armią a zwolennikami Mursiego przed siedzibą Gwardii Republikańskiej w Kairze śmierć poniosło ok. 50 ludzi. Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się obalony prezydent, oświadczyło, że żołnierze i policjanci otworzyli bez powodu ogień do demonstrantów, natomiast armia twierdzi, że jedynie odpowiedziała na atak "uzbrojonych terrorystów". (PAP)

ksaj/ ap/

14173141

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)