Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Akcja Greenpeace w obronie pszczół na Wystawie Kwiatów w Chorzowie

0
Podziel się:

Ręczne zapylanie roślin pędzelkami, warsztaty artystyczne dla dzieci
poświęcone pszczołom - w ten sposób śląscy działacze Greenpeace starali się w sobotę, podczas
Wystawy Kwiatów w Parku Śląskim w Chorzowie, zwrócić uwagę na problem wymierania pszczół.

Ręczne zapylanie roślin pędzelkami, warsztaty artystyczne dla dzieci poświęcone pszczołom - w ten sposób śląscy działacze Greenpeace starali się w sobotę, podczas Wystawy Kwiatów w Parku Śląskim w Chorzowie, zwrócić uwagę na problem wymierania pszczół.

Zainteresowani mogli się też zapoznać z opublikowanym w kwietniu raportem Greenpeace poświęconym pszczołom i zagrożeniu, jakie stwarza dla nich przede wszystkim chemizacja rolnictwa. Pszczelich rodzin dramatycznie ubywa m.in. w Chinach i Stanach Zjednoczonych, problem jest też odczuwalny w Europie.

"Zainteresowanie jest spore. Ci, którzy nie mogą przeczytać raportu na miejscu, zostawiają nam adresy mailowe, prześlemy im go drogą elektroniczną. Dzieci bardzo chętnie uczestniczą w naszych warsztatach, rysują pszczoły i kwiaty" - powiedziała PAP Joanna Śladowska z Greenpeace.

"Największym wyzwaniem okazało się ręczne zapylanie roślin pędzelkiem, co już robią ludzie w Chinach. To tak trudne, że aż niewykonalne. Człowiek jest w tym bardzo niedoskonały. Naprawdę nie poradzimy sobie bez pszczół" - dodała.

Jak przypomniała, tylko 10 proc. żyjących na świecie roślin to gatunki wiatropylne. Pozostałe potrzebują do rozmnażania pomocy pszczół i innych owadów zapylających. "Jeśli pszczół będzie dalej ubywać, koszty produkcji żywności niezwykle wzrosną, z naszych talerzy zaczną znikać owoce i warzywa" - przestrzegła Joanna Śladowska.

Jej zdaniem, choć problem ma zasięg ogólnoświatowy, to należy o nim mówić przy każdej okazji. "Nie może być lepszego miejsca niż wystawa kwiatów, odwiedzana przez tłumy ludzi. Trzeba zwiększać świadomość, poza tym każdy z nas może pomóc pszczołom choćby sadząc w ogródku czy nawet na balkonie miododajne gatunki roślin" - zaznaczyła.

Za szczególnie groźne dla pszczół i owadów zapylających uważa się substancje z grupy neonikotynoidów, np. imidakloprid, którym zaprawia się nasiona warzyw, np. kukurydzy czy buraków. Związki te, nawet w małych dawkach, zaburzają rozwój pszczół i zmieniają ich zachowania, np. zakłócają procesy związane z odżywianiem, powodują trudności z koncentracją i przyswajanie nowych informacji. W efekcie owady nie są w stanie znaleźć drogi do ula albo powracać do miejsc bogatych w pokarm.

Do kryzysu przyczyniają się też choroby i inwazje pasożytów (Varroa destructor, Nosema apis i Nosema ceranae) oraz innego rodzaju czynniki stresogenne, w tym skutki zmian klimatu. (PAP)

lun/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)