Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Akcja ratownicza w kopalni "Krupiński" - wciąż bez efektu

0
Podziel się:

Piątą dobę trwa we wtorek akcja ratownicza i przeciwpożarowa w kopalni
"Krupiński", gdzie w czwartek wieczorem zapalił się metan. Wciąż nie wiadomo, gdzie znajduje się
34-letni ratownik, który w pierwszej dobie akcji zaginął w wyrobisku 820 m pod ziemią.

Piątą dobę trwa we wtorek akcja ratownicza i przeciwpożarowa w kopalni "Krupiński", gdzie w czwartek wieczorem zapalił się metan. Wciąż nie wiadomo, gdzie znajduje się 34-letni ratownik, który w pierwszej dobie akcji zaginął w wyrobisku 820 m pod ziemią.

Jak poinformował we wtorek rano PAP dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego, w nocy akcja poszukiwawcza była kontynuowana, jednak pracownika nie odnaleziono.

Równolegle prowadzone są prace służące opanowaniu podziemnego pożaru - m.in. do wyrobiska zatłaczano azot, by wyprzeć z niego tlen oraz zmniejszyć zagrożenie wybuchem i poprawić panujące pod ziemią warunki. Wciąż jest tam wysoka temperatura, dym i przekroczone stężenia gazów.

W akcji na każdej zmianie bierze udział kilkudziesięciu ratowników, penetrujących wyrobiska i prowadzących działania przeciwpożarowe. Poszukiwania zaginionego ratownika mają być kontynuowane do skutku.

Przedstawiciele służb ratowniczych podkreślają - zasadą wszystkich tego typu akcji w górnictwie, jest nadzieja, że poszukiwany pracownik mógł przeżyć. Przyznają jednocześnie, że warunki pod ziemią są skrajnie trudne, a od zaginięcia ratownika minęło już dużo czasu.

W wyniku czwartkowego zapalenia metanu i późniejszej akcji zginęły dwie osoby - 27-letni górnik oraz 36-letni ratownik, który był w zastępie idącym na pomoc uwięzionym w chodniku pracownikom. Kolejny ratownik zaginął. 11 osób trafiło do szpitali. 9 najciężej rannych jest w siemianowickiej oparzeniówce. Lekarze zapewniają, że ich leczenie przebiega poprwanie.(PAP)

mab/ kmad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)