Sześć osób - Polacy i Czeczeńcy - stanie przed sądem w Cieszynie (Śląskie) pod zarzutem działalności w grupie, która przemycała ludzi przez granicę. Według pograniczników, udało im się przerzucić ponad 100 osób.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do cieszyńskiego sądu rejonowego - poinformował w czwartek PAP rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, major Cezary Zaborski.
Według niego, po wielomiesięcznym śledztwie udało się ustalić organizatorów przerzutu cudzoziemców różnej narodowości z Polski do Czech, Niemiec i Słowacji w naczepach samochodów ciężarowych.
"Wśród przemycanych cudzoziemców byli między innymi obywatele: Senegalu, Sri Lanki, Bangladeszu, Chin, Egiptu, Indii, Rosji i Mongolii. Do Polski wjeżdżali legalnie, ale do krajów Europy Zachodniej przerzucani byli już nielegalnie. Proceder trwał od początku 2006 do połowy 2007 roku" - powiedział.
Major Zaborski dodał, że cudzoziemcy, którzy chcieli nielegalnie wyjechać między innymi do Austrii i Włoch, kontaktowali się telefonicznie z organizatorami przerzutu ustalając termin wyjazdu i cenę, od 2,5 tysiąca do 3 tysięcy euro. We wskazanych miejscach oczekiwali na informacje o terminie przerzutu. Stąd trafiali do ustalonych z kierowcami punktów. Po ukryciu cudzoziemców w naczepach, TIR-y kierowały się do przejść granicznych.
Na ślad grupy funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej trafili, gdy pod koniec maja ubiegłego roku na przejściu granicznym w Cieszynie odkryli dwie próby przemytu do Włoch 46 nielegalnych imigrantów z różnych krajów. Ukryci byli w naczepach TIR-ów.
"Cudzoziemcy przewożeni byli w skrajnie niebezpiecznych warunkach zagrażających życiu. Leżeli na workach z torfem, ukryci w niewielkiej przestrzeni między ładunkiem, a górną częścią plandeki. Panował tam zaduch i wysoka temperatura. W szczelnie zamkniętej przestrzeni ładunkowej TIR-ów brakowało powietrza. Cudzoziemcy nie mogli załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych. Żywili się herbatnikami i pili wodę mineralną. Wśród nich byli zarówno dorośli, jak i dzieci, które szczególnie źle znosiły podróż" - powiedział Zaborski
Według niego, każdy z członków grupy miał ściśle określone zadania. Część zajmowała się wyszukiwaniem i nawiązywaniem kontaktów z cudzoziemcami, którzy chcieli nielegalnie wyjechać z Polski. Inni dowozili ich do miejsc, gdzie oczekiwali na przerzut. Jeszcze inni werbowali kierowców ciężarówek oferując im 300 euro za przewiezienie jednego cudzoziemca.
Na ławie oskarżonych zasiądzie troje Polaków - dwóch mężczyzn w wieku 36 i 47 lat, oraz 38-letnia kobieta. Są mieszkańcami województw mazowieckiego i małopolskiego. Oskarżonych jest też trzech obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej - mężczyzn w wieku 24, 42 i 47 lat. Wszystkim grozi kara 8 lat więzienia.(PAP)
szf/ wkr/ jra/
