Akt oskarżenia przeciwko siedmiu żołnierzom bielskiego batalionu, którzy uczestniczyli w ostrzelaniu w sierpniu ub.r. wioski Nangar Khel w Afganistanie jest już w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Potwierdził to w środę na konferencji prasowej zastępca naczelnego prokuratora wojskowego gen. Zbigniew Woźniak.
Jak podał, w toku śledztwa ustalono, że mieszkańcy wioski nie stanowili zagrożenia dla polskich żołnierzy; wojsko kontrolowało rejon. Bielscy żołnierze wiedzieli, że ogień trafi w zabudowania - centrum i skraj wioski. W ocenie prokuratury, ich działanie miało cechy "wstrzeliwania się w cel". Zginęło sześć osób - mężczyzna (pan młody przygotowujący się do ślubu), troje dzieci i dwie kobiety, trzy osoby zostały ranne.
Jak podkreślił Woźniak, na miejscu zdarzenia byli dwaj oficerowie, których postawa jest godna pochwały - jeden odmówił wykonania rozkazu, drugi usiłował zapobiec ostrzałowi.(PAP)