Lider opozycyjnej Partii Socjalistycznej, Edi Rama, ogłosił swe zwycięstwo w wyborach do władz Tirany, ale ten wynik w głosowaniu do władz samorządowych Albanii, które odbyło się w ubiegłą niedzielę, 8 maja, nie jest jeszcze oficjalny.
O zwycięstwie Ramy zadecydowało obliczenie głosów z ostatniej urny. Liczenie trwało tydzień i ostatecznie przyniosło mu przewagę zaledwie dziesięciu głosów nad rywalem z prawicowej Partii Demokratycznej, premierem Albanii, Salim Berishą.
"Nie jest to moje osobiste zwycięstwo, lecz triumf wszystkich Albańczyków" - powiedział Rama, zwracając się do swych zwolenników, którzy świętują jego sukces tańcami i muzyką na ulicy przed siedzibą Partii Socjalistycznej.
Jest to czwarte z kolei zwycięstwo Ramy w wyborach samorządowych do władz stolicy.
Socjaliści uzyskali przewagę w 35 z 65 ośrodków liczącego 3,1 miliona mieszkańców bałkańskiego kraju. Będą m.in. rządzić największymi po Tiranie miastami, jak Durres, Elbasan, Vlora i Korcza.
Partia Demokratyczna zachowała swe tradycyjne wpływy w regionach wiejskich na północy kraju.
Wybory municypalne odbywają się od upadku komunizmu w Albanii przed dwudziestu laty w atmosferze skrajnej polaryzacji i bezpardonowej walki między dwoma głównymi partiami politycznymi: socjalistami i prawicą.
Napięcia te osiągnęły szczyt w styczniu tego roku, kiedy czterej uczestnicy manifestacji socjalistów, którzy oskarżali premiera Berishę o oszustwo wyborcze i korupcję, zostali zamordowani przez agentów służby bezpieczeństwa.
Głosowanie w Albanii ubiegającej się o status kandydata do UE było uważnie monitorowane przez Brukselę.(PAP)
ik/ kar/
8987031