Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Aleksiej Nawalny poskarżył się na Rosję w Strasburgu

0
Podziel się:

Opozycjonista Aleksiej Nawalny odwołał się do Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka w Strasburgu od orzeczenia sądu w Moskwie, który nakazał mu, by wycofał swoją krytyczną
opinię na temat członków kierowanej przez Władimira Putina partii Jedna Rosja.

Opozycjonista Aleksiej Nawalny odwołał się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu od orzeczenia sądu w Moskwie, który nakazał mu, by wycofał swoją krytyczną opinię na temat członków kierowanej przez Władimira Putina partii Jedna Rosja.

O skardze Nawalnego przeciwko Rosji poinformował w piątek dziennik "Wiedomosti", powołując się na reprezentującego go prawnika ze stowarzyszenia Agora, Damira Gajnutdinowa.

W 2010 roku w jednym z wywiadów opozycyjny polityk określił putinowską Jedną Rosję mianem "partii złodziei i oszustów". "Jeśli wstąpiłeś do Jednej Rosji, to jednak jesteś złodziejem. A jeśli nie złodziejem, to co najmniej oszustem, gdyż swoim nazwiskiem osłaniasz pozostałych złodziei i oszustów" - oświadczył w rozmowie z pismem "Esquire".

Za wypowiedź tę Nawalnego pozwał do sądu 68-letni Władimir Swirid, aktywista Jednej Rosji. W czerwcu 2012 roku Sąd Rejonowy w Moskwie nakazał opozycjoniście wycofanie tej opinii i wypłacenie Swiridowi zadośćuczynienia w wysokości 30 tys. rubli (ok. 1 tys. dolarów). Orzeczenie to utrzymał w mocy Moskiewski Sąd Miejski.

Nawalny uznał, że werdykt narusza jego prawo do swobody słowa i sprawiedliwego przewodu sądowego. Polityk zwrócił uwagę, że swoją ocenę na temat Jednej Rosji sformułował w trakcie kampanii wyborczej.

Gajnutdinow przypomniał, że Europejski Trybunał Praw Człowieka niejednokrotnie wskazywał, iż w toku dyskusji politycznych wolność słowa powinna być traktowana maksymalnie szeroko.

36-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców zeszłorocznych protestów przeciwko powrotowi Putina na Kreml. Stoi na czele wyłonionej w internetowym głosowaniu Rady Koordynacyjnej Opozycji, która wypracowuje strategię dla przeciwników politycznych prezydenta.

Znany jest przede wszystkim ze swej walki o przejrzystość w biznesie. Od kilku lat nabywa mniejszościowe udziały w koncernach kontrolowanych przez państwo, a następnie na swoim blogu ujawnia wykryte w nich nieprawidłowości. Uruchomił też poświęcony korupcji portal RosPil.

W zeszłym tygodniu Nawalny rzucił otwarte wyzwanie Putinowi, deklarując w wywiadzie dla sympatyzującej z opozycją stacji telewiznej Dożd, że chciałby zostać prezydentem.

"Chcę zmienić życie w tym kraju, chcę zmienić system rządów. Chcę sprawić, by 140 milionów ludzi w kraju, gdzie ropa i gaz wytryskują z ziemi, nie żyło w biedzie, lecz w normalnym państwie, tak jak w Europie" - oświadczył.

Głośno o Nawalnym stało się właśnie po tym, gdy nazwał Jedną Rosję mianem "partią złodziei i oszustów". Wkrótce zaczął mieć poważne problemy z wymiarem sprawiedliwości.

W środę w Kirowie (dawniej Wiatka), 900 km na wschód od Moskwy, rozpoczyna się proces polityka, któremu Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zarzuca spowodowanie strat materialnych w jednej ze spółek w obwodzie kirowskim.

Komitet Śledczy utrzymuje, że Nawalny w 2009 roku, będąc doradcą wywodzącego się z demokratycznej opozycji gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha, nakłonił dyrekcję przedsiębiorstwa przemysłu drzewnego Kirowles do podpisania niekorzystnego kontraktu, czym spowodował straty materialne w tej kontrolowanej przez państwo spółce na kwotę 16 mln rubli (około 518 tys. dolarów).

Opozycjonista nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Dochodzenie przeciw niemu zostało wszczęte w maju 2011 roku. Rok później sprawę umorzono, następnie jednak uchylono decyzję o jej umorzeniu.

Współoskarżonymi w tej sprawie byli też: inny były doradca kirowskiego gubernatora Andriej Wotinow oraz dyrektor generalny Kirowlesu Wiaczesław Opalew. Obaj zostali już w 2012 roku skazani. Wotinowowi sąd wymierzył karę trzech lat pozbawienia wolności za wręczenie Opalewowi łapówki w wysokości 2 mln rubli (około 65 tys. USD). Natomiast Opalew został skazany na cztery lata pozbawienia wolności z zawieszeniem wykonania kary na trzy lata. W śledztwie przyznał się do winy i obciążył Nawalnego.

W wywiadzie dla telewizji Dożd lider opozycji oznajmił, że nie ma wątpliwości, że zostanie uznany za winnego i skazany.

Ewentualny wyrok skazujący w kirowskim procesie uniemożliwi Nawalnemu kandydowanie na prezydenta. Niedawno Putin zaproponował, by karalność była przeszkodą w kandydowaniu także do parlamentu Rosji.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)