Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Aleś Bialacki laureatem Nagrody Lecha Wałęsy

0
Podziel się:

Odbywający wyrok w kolonii karnej białoruski opozycjonista Aleś Bialacki
został uhonorowany Nagrodą Lecha Wałęsy. Przyznano ją za działania na rzecz demokratyzacji
Białorusi, aktywną promocję obrony praw człowieka i pomoc udzielaną ludziom prześladowanym przez
władze Białorusi.

Odbywający wyrok w kolonii karnej białoruski opozycjonista Aleś Bialacki został uhonorowany Nagrodą Lecha Wałęsy. Przyznano ją za działania na rzecz demokratyzacji Białorusi, aktywną promocję obrony praw człowieka i pomoc udzielaną ludziom prześladowanym przez władze Białorusi.

"W tym świecie - wydawałoby się, że bardziej wolnościowym - jest jeszcze wiele miejsc i wielu ludzi, którzy naprawdę walczą i taka nagroda dziękuje im za walkę, ale też zachęca do dalszej. Dziękujemy za to co zrobił, za męki, które ponosi, ale też zachęcamy, by wytrwał w pokojowej walce o zmianę swego kraju" - powiedział Lech Wałęsa na piątkowej konferencji prasowej uzasadniając przyznanie nagrody Bialackiemu.

"Będziemy kontynuować tę pracę, bo na tym świecie jest jeszcze tyle do zrobienia, że trzeba zachęcać i pomagać. I to czynimy" - powiedział b. prezydent.

Członek międzynarodowej Kapituły przyznającej nagrodę, Jan Krzysztof Bielecki poinformował, że w sobotę w Gdańsku nagrodę w imieniu Bialackiego odbierze jego żona Natalla Pińczuk.

"Nasuwają się porównania tegorocznego laureata do Lecha Wałęsy, bo właśnie b. prezydent w 1983 r. nie mógł odebrać Nagrody Nobla i Aleś Bialacki też nie może być z nami, bo został uwięziony przez białoruskie władze" - mówił Bielecki.

Zaznaczył, że "to fatalne działanie polskiej i litewskiej prokuratury, które przedstawiły białoruskiej prokuraturze wszystkie wyniki transferów finansowych spowodowały, że na tej podstawie w październiku ub. roku Bialacki został skazany na więzienie". "Może tą nagrodą i uszanowaniem niezłomnego ducha tego człowieka wymazujemy tę plamę" - dodał. Jego zdaniem "gdyby Solidarność jako opozycyjna organizacja była tak traktowana przez prokuratury w różnych krajach zachodnich, to na pewno dziś nie mielibyśmy wolnej Polski".

Białoruski więzień polityczny, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki odbywa karę 4,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w Bobrujsku. W piątek portal spring96.org poinformował, że Bialacki został umieszczony w karcerze w kolonii karnej. Niezależne media piszą też, że wzmacniane są naciski na innego więźnia politycznego, szefa opozycyjnej organizacji Młody Front Źmiciera Daszkiewicza. Według obrońców praw człowieka władze chcą wymusić na więźniach podpisanie próśb do prezydenta Alaksandra Łukaszenki o ułaskawienie.

Szef "Wiasny" został pod koniec listopada 2011 r. skazany na kolonię karną i na konfiskatę mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Odrzucił wyjaśnienia Bialackiego, że pieniądze były przeznaczone na działalność w sferze obrony praw człowieka. Bialacki oceniał, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych.

Wyrok spotkał się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi.

"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. Istnieje od 1998 r., działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 r. została zlikwidowana decyzją Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, ale za każdym razem spotykali się z odmową.

Nagrodę przyznała międzynarodowa Kapituła pod przewodnictwem Lecha Wałęsy. W Kapitule zasiadają też: Stanisław Szuszkiewicz - były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi, Jan Krzysztof Bielecki - były premier, Bernard Kouchner - były minister spraw zagranicznych Republiki Francuskiej, Władysław Bartoszewski b. minister spraw zagranicznych, Emil Constantinescu - b. prezydent Rumunii, Rita Suessmuth - b. przewodnicząca Bundestagu, Mikul ç Dzurinda - b. premier Słowacji oraz Zbigniew Jagiełło - prezes PKO BP.

Prezes Instytutu Lecha Wałęsy, Piotr Gulczyński, poinformował, że w tym roku zgłoszonych zostało kilkadziesiąt kandydatów do nagrody.

Nagroda, ustanowiona w 2008 roku przez Lecha Wałęsę w podziękowaniu za wsparcie z 1983 roku, kiedy dostał pokojowego Nobla, ma honorować osoby, instytucje lub ruchy społeczne działające na rzecz porozumienia i solidarnej współpracy narodów, wolności i promocji wartości, które stanowiły podstawę ruchu Solidarności.

W ubiegłym roku Nagrodę Lecha Wałęsy otrzymał b. prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva. Wcześniej, Janina Ochojska, założycielka i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulazi Al Saud oraz irańskie obrończynie praw człowieka, Shadi Sadr oraz siostry Ladan i Roya Boroumand.

Na Nagrodę Lecha Wałęsy składa się czek na 100 tysięcy dolarów z przeznaczeniem na wsparcie działalności laureata, dyplom oraz statuetka. Wyłącznym partnerem Nagrody Lecha Wałęsy jest PKO BP. (PAP)

bls/mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)