Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ambasador Pietrzyk w piątek opuści szpital w Gryficach i wraca do Warszawy

0
Podziel się:

Ranny w Iraku na początku października
ambasador gen. Edward Pietrzyk w piątek w południe opuści Centrum
Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach (Zachodniopomorskie) i
zostanie przewieziony do Warszawy - poinformował we wtorek PAP
ordynator Centrum dr Andrzej Krajewski.

*Ranny w Iraku na początku października ambasador gen. Edward Pietrzyk w piątek w południe opuści Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach (Zachodniopomorskie) i zostanie przewieziony do Warszawy - poinformował we wtorek PAP ordynator Centrum dr Andrzej Krajewski. *

Według niego, że stan zdrowia dyplomaty jest na tyle dobry, iż może opuścić szpital, skąd uda się do domu w Warszawie. "Nie ma już potrzeby dalszej hospitalizacji i rehabilitacji. Pan generał chce już nawet wracać do pracy" - powiedział Krajewski.

Zapytany, czy ambasadorowi zrobiono przeszczepy skóry, bo takie były wcześniej plany, odpowiedział, że zrezygnowano z nich, ponieważ rany goiły się "zachowawczo". Jak wyjaśnił, zmieniano opatrunki, a rany powstałe w wyniku oparzeń leczono miejscowo, co przyniosło dobry skutek.

Gen. Pietrzyk ma być przewieziony w piątek ze szpitala w Gryficach na podszczecińskie lotnisko w Goleniowie transportem zapewnionym przez Centrum. Stamtąd po południu odleci do Warszawy transportem wojskowym - powiedział Krajewski.

Do zamachu na polskiego ambasadora doszło 3 października rano w bagdadzkiej dzielnicy Karrada, na skrzyżowaniu niewielkiej uliczki prowadzącej do rezydencji dyplomaty. W wyniku odniesionych obrażeń w zamachu zmarł funkcjonariusz BOR Bartosz Orzechowski. Podczas ataku rannych zostało też kilku funkcjonariuszy BOR.

Po zamachu ambasador trafił do amerykańskiej bazy w niemieckim Ramstein, skąd w stanie bardzo ciężkim został dwa dni później przetransportowany do Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach. Przez dłuższy czas był podłączony do respiratora i znajdował się w stanie śpiączki farmakologicznej. Pietrzyk miał oparzenia górnych dróg oddechowych oraz poparzenia ok. 25 proc. powierzchni ciała; był też niewydolny oddechowo.

Lekarze z Gryfic dość długo nie chcieli się wypowiadać na temat rokowań co do jego stanu zdrowia i zachowywali w tej kwestii dużą ostrożność. Konsultowali się z ekspertami, m.in. z krajowym specjalistą w dziedzinie oparzeń i stałym konsultantem gryfickiej placówki prof. Jerzym Strużyną. (PAP)

mgm/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)