Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ambasador Rosji: Chcemy "zresetować" stosunki z W. Brytanią

0
Podziel się:

Ustępujący ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Aleksandr Fiedotow dał do
zrozumienia, że Moskwa chce "zresetować" stosunki z Londynem i umieścić je na "pozytywnej
płaszczyźnie" - pisze czwartkowy "The Times".

Ustępujący ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Aleksandr Fiedotow dał do zrozumienia, że Moskwa chce "zresetować" stosunki z Londynem i umieścić je na "pozytywnej płaszczyźnie" - pisze czwartkowy "The Times".

Stosunki brytyjsko-rosyjskie ochłodziły się po zabójstwie w Londynie w listopadzie 2006 roku naturalizowanego obywatela brytyjskiego, byłego funkcjonariusza rosyjskich tajnych służb Aleksandra Litwinienki.

W 2007 roku władze rosyjskie odrzuciły brytyjski wniosek o ekstradycję podejrzanego o otrucie Litwinki radioaktywnym izotopem polonu jego dawnego kolegi ze służby Andrieja Ługowoja, obecnie deputowanego Dumy Państwowej Rosji. Według Moskwy ekstradycja byłaby sprzeczna z konstytucją.

W odwecie laburzystowski rząd wydalił z Londynu czterech rosyjskich dyplomatów, a Moskwa zrobiło to samo wobec dyplomatów brytyjskich. Władze rosyjskie szykanowały też brytyjską placówkę kulturalną - British Council, która zamknęła dwa oddziały w Petersburgu i Jekaterynburgu.

Następnym krokiem było nałożenie przez Londyn sankcji na Moskwę i zerwanie kontaktów brytyjskiego wywiadu z rosyjskimi służbami specjalnymi.

Ługowoj przyznaje, że spotkał Litwinienkę w dniu, w którym nieoczekiwanie zapadł on na zdrowiu, ale zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z jego śmiercią i oskarża brytyjskie służby specjalne, że go "wrobiły" w całą sprawę.

"Oczywiście nie możemy zgodzić się na ekstradycję rosyjskiego obywatela, ale możemy rozważyć każdą inną opcję, łącznie z procesem przed rosyjskim sądem z udziałem strony brytyjskiej" - cytuje Fiedotowa "Times". Ambasador ma na myśli udział brytyjskich adwokatów, lub nawet prokuratora w ewentualnym procesie Ługowoja. Sądzi, że następny krok należy do Brytyjczyków, którzy powinni ustosunkować się do tej inicjatywy.

Obecny impas w stosunkach brytyjsko-rosyjskich, w ocenie Fiedotowa, nie służy żadnej ze stron. "Czy to jest dobre dla nas? Czy to jest dobre dla Zjednoczonego Królestwa. Myślę, że jedynymi, którzy korzystają (na tym impasie - PAP), to międzynarodowi terroryści" - dodał.

Ambasadorowi zasugerowano, że w ambasadzie rosyjskiej w Londynie roi się od szpiegów, na co odpowiedział: "Nie zauważyłem tego. Brytyjczycy mają upodobanie do szpiegowskich historii. To musi być coś w ich narodowym charakterze".

Wypowiedź Fiedotowa dla "Timesa" zbiega się z zapowiedzianą na październik wizytą szefa brytyjskiego MSZ Williama Hague'a w Moskwie. (PAP)

asw/ az/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)