Ambasador Słowacji w Polsce Frantiszek Rużiczka uważa, że po sobotnich wyborach parlamentarnych na Słowacji, które wygrali socjaldemokraci, nie zmieni się ani polityka wewnętrzna, ani zagraniczna.
O wynikach głosowania ambasador mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Według oficjalnych wyników podanych przez słowacką Centralną Komisję Wyborczą, głosowanie wygrała partia Smer Roberta Fico. W 150-osobotym parlamencie partia uzyskała 50 mandatów.
Na kolejnych miejscach znalazły się: prawicowa Słowacka Unia Demokratyczna i Chrześcijańska (SDKU) ustępującego premiera Mikulasza Dżurindy (31 mandatów), Słowacka Partia Narodowa (SNS) - 20 mandatów oraz przedstawiciele mniejszości węgierskiej na Słowacji - Partia Koalicji Węgierskiej (SMK) - 20 mandatów.
"Głównymi tematami kampanii wyborczej były reformy na Słowacji. Te zmiany pozwoliły krajowi wyjść z wielu kłopotów i problemów (...). Podstawa reform zostanie utrzymana. Nie wydaje mi się, żeby po tych wyborach nastąpiły radykalne zmiany polityki" - podkreślił Rużiczka na konferencji prasowej.
Jak zapewnił, inwestorzy zagraniczni nie mają powodów do obaw o ewentualną zmianę polityki ekonomicznej na Słowacji.
Ambasador powiedział, że jedyną omawianą w czasie kampanii wyborczej kwestią z zakresu słowackiej polityki zagranicznej była obecność tamtejszych żołnierzy w Iraku. "Decyzja o udziale Słowacji jako partnera w koalicji nie będzie zmieniona bez koordynacji i konsultacji z partnerami, w tym z Polską" - zaznaczył Rużiczka.
W sprawie obecności kontyngentu słowackiego w Iraku - jak mówił ambasador - nie będzie ze strony Słowacji żadnej niespodziewanej decyzji.
Pytany, czy jego zdaniem możliwe jest porozumienie koalicyjne dwóch partii z najlepszym wynikiem wyborczym, Rużiczka odparł: "to jest ostatnio modne, że dogadują się dwie największe partie polityczne, ale zostawmy to politykom".
Ambasador przewiduje, że nowy rząd na Słowacji zostanie powołany być może jeszcze w połowie, a najpóźniej do końca lipca.
Proszony o ocenę niskiej, prawie 55-proc. frekwencji (najniższej w historii słowackich wyborów), ambasador powiedział, że ten wynik nie powinien budzić niepokoju. "Do wyborów chodzą ci, którzy się interesują i są aktywni, a nie chodzą ci, którzy uważają, że życie nie zmieni się bardzo ani w jednym, ani w drugim kierunku. To nie jest problem dla państwa" - argumentował.
Rużiczka dodał, że w najbliższych dniach prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz przeprowadzi rozmowy z liderami partii, które weszły do parlamentu. Jego zdaniem, w czasie tych spotkań będą omawiane możliwe porozumienia koalicyjne.(PAP)
km/ kaj/