Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ambasady w Londynie nie chcą płacić za wjazd do centrum

0
Podziel się:

Wiele ambasad w Londynie odmawia płacenia za wjazd ich samochodów do
centrum miasta, uznając tę opłatę za lokalny podatek, który nie dotyczy dyplomatów. Brytyjskie MSZ
opublikowało w poniedziałek listę ambasad, winnych fiskusowi łącznie 36 milionów funtów.

Wiele ambasad w Londynie odmawia płacenia za wjazd ich samochodów do centrum miasta, uznając tę opłatę za lokalny podatek, który nie dotyczy dyplomatów. Brytyjskie MSZ opublikowało w poniedziałek listę ambasad, winnych fiskusowi łącznie 36 milionów funtów.

Najwięcej winna jest ambasada USA - 3,8 miliona funtów. W okresie od lutego 2003 do stycznia 2010 roku zarejestrowano 35602 amerykańskie odmowy zapłacenia za wjazd do centrum Londynu.

Opłata, wynosząca osiem funtów dziennie, ma na celu zmniejszenie tłoku na ulicach w centrum brytyjskiej stolicy. Jeśli ktoś nie zapłaci natychmiast, ponosi potem dodatkowe koszty.

W reakcji na "listę dłużników" opublikowaną przez brytyjskie MSZ, ambasada USA wydala oświadczenie, w którym zapewnia, że "skrupulatnie przestrzega praw Zjednoczonego Królestwa, łącznie z płaceniem mandatów za wykroczenia w ruchu drogowym, takie jak nieprawidłowe parkowanie i przekraczanie dozwolonej prędkości". Natomiast opłata za wjazd do centrum Londynu nie dotyczy personelu ambasady. "To stanowisko podziela wiele innych misji dyplomatycznych w Londynie" - podkreślili Amerykanie.

Agencja Associated Press odnotowuje, że poprzedni burmistrz Londynu Ken Livingstone zaatakował kiedyś ambasadora USA za odmowę wnoszenia opłaty za wjazd do centrum, nazywając go "złodziejaszkiem".

Rosjanie zajęli na liście MSZ drugie miejsce, zalegając na sumę 3,2 miliona funtów. Japonia nie zapłaciła 2,7 miliona funtów.

Obecny burmistrz Londynu Boris Johnson również stoi na stanowisku, że personel placówek dyplomatycznych powinien płacić. Wskazuje, że trzy czwarte wszystkich ambasad w Londynie nie kwestionuje tej opłaty. Johnson zapowiada, że władze Londynu będą w dalszym ciągu nalegać na te, które nie płacą, aby dotrzymywały swych zobowiązań. O ściąganiu należności nie wspomniano.

Zaległości ambasad w Londynie z tytułu niezapłaconych mandatów za drobne wykroczenia w ruchu drogowym wynoszą - według MSZ - 534 tys. funtów. W tej kategorii największy rachunek ma do zapłacenia Kazachstan - 140 tysięcy funtów. (PAP)

az/ ap/

6521611

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)